Fala w szkole. Jest u Was?

Słabo się starałeś

Czyżby tych ze swojej partii? :stuck_out_tongue:

Fali jako takiej nie ma, ale kiedyś organizowane były bójki(a la Fight Club :stuck_out_tongue: ) i czasami jak nie miał kto się bić to zmuszano młodszych(chociaż z drugiej strony, zbytnio ich nie musieli zmuszać bo sami aż się wyrywali :stuck_out_tongue: ). Później dowiedziała się o tym Dyrektorka no i się skonczyło :stuck_out_tongue:

U nas fali nie ma :wink:

Jak poszliśmy do LO to mi i kolegą chcieli zrobić fale to się trochę zdziwili bo zamieniliśmy sie rolami ich było 4 a nas 3 oni od nas byli starsi i troche więksi ale poradziliśmy sobie skończyło sie wizytą u dyrektora w obecności pedagoga i kilku nauczycieli z rodzicami i nawet rodzice tych starszych chcieli pozgłaszać pobicie na policje :smiley: i złożyć pozwy do sądu :smiley: ale z tym też se poradziliśmy :smiley: od tamtego czasu mieliśmy spokój z jakimkolwiek biciem sie i chrzestem kotów :smiley: jak beda coś gdzieś od ciebie chcieli to olej ich i sobie idz dalej

U mnie jedyna przemoc w szkole to MUNDURKI które będą od września.

hehe, dobre bociany :mrgreen:

Taka fala bez udziału (i to dużego) belfrów jest niemożliwa.

U mnie w liceum nigdy nie spotkałem się ze zjawiskiem fali. Oczywiście, od czasu do czasu zdarzały się bujki, ale nie miały one nic wspólnego z falą. Natomiast w gimnazjum owszem. Zdarzało się, że młodsi musieli mierzyć 60 m korytarz za pomocą … zapałki lub szpilki. Krzyczeć coś głupiego na szkolnym holu itd. Nigdy natomiast nie dochodziło do takich sytuacji w których np. przypalano lub przytapiano młodszych. :slight_smile:

Co do gim. to było to trochę na pokaz, starsi koledzy trochę pogadali i tyle.

A co do LO to czekam do końca wakacji i wam napisze.

Jeśli chodzi o samą falę w szkołach to wiele zależy od dyrektora i belfrów. Jeśli dbają o dobre imię szkoły i o uczniów to takie zdarzenia będą marginalne.

Czasami zasad jest prosta nie fikasz i nie zamulasz to masz spokój, jeśli na początku dasz sie zastraszyć to masz przechlapane do końca szkoły.

u mnie w gimnazjum nie było czegoś takiego tylko pojedyncze epizody, teraz zobaczymy jak będzie w technikum :smiley:

W gimnazjum ciągle są bójki,co dzień…

Nademna tez sie nikt nie znecał ani nie pomiatał. Naleze do grupy moze nie az tak wpływowych ludzie ale ludzie wiedza ze mnie sie nie bije. Zreszta omijam wszelkie bójki itp… rzeczy wiec jezeli ktos by mnie juz zaczoł bić to tylko podejde do kilku osób powiem im i ta osoba ma wPi. A co do tej fali to zawsze znajda się jakieś gupki, które znajda jakiegos gamonia, który z powodu wygladu albo biedy jest przez nich poniewierany. Albo pewna osoba sobie nagrabi u jakies wpływowej osoby i potem połowa SQL go sciga taka jest prawda. Taki jest mój punky widzenia. :x

To się czyta jak relacja z więzienia a nie szkoły

Taa w kupie siła :x

u mnie czegos takiego jak fala nie bylo

U mnie nie ma… kiedyś w czasach rocznika 88-89 to było sporo bójek - teraz nie ma…