Witam, mam “ciekawy problem”, mianowicie moja mam przyniosła mi dziś swojego laptopa twierdząc, że jest chyba jakiś wirus:)
A więc tak po włączeniu komputera i zalogowaniu do systemu jest (a raczej nie ma):
brak tapety
brak ikon
natomiast jest tajemniczy antywirus “SecurityTool” normalnie na komputerze jest zainstalowany ArcaVir 2009.
Co prawda po zalogowaniu wyskakuje komunikat od ArcaVir i znalezionym wirusie ale komunikat znika i nic się nie dzieje. Jakiekolwiek próby uruchomienia przykładowo CCleaner, Arvavir, msconfig czy menadżera zadań windows kończą się ich natychmiastowym zamknięciem. Co ciekawe próba uruchomienia ArcaVir kończy się komunikatem, że program ten zawiera Lsas.Blaster.keyloger. A sam SecurityTool wykrywa w sumie około 22 robali/wirusów etc.
Raczej nie ma takiej opcji bo na kompie nie da się nic otworzyć (teraz pisze z innego). Ale znalazłem w necie coś takiego http://www.2-spyware.com/remove-security-tool.html i zastanawiam się czy nie użyć wymienionego tam programu.
Edit: Może najpierw usunę go ręcznie w trybie awaryjnym
Trochę mi to zajęło bo musiałem wyjść z domu ale zabieram się do roboty.
Tak na marginesie po zresetowaniu systemu i zalogowaniu do windows wyskaluje alert RUNDLL: wystąpił błąd podczas ładowania C:\Documents and Settings\BEATA\Ustawienia aplikacji\ieobc3D\ieobc3D.dll
W trybie awaryjnym na koncie administrator uruchomiłem exeHelper. Następnie uruchomiłem OTL i wykonałem Fix log: