Jestem na poczatku ostatniej planszy Wulkan. Jestem w budynku, w długim korytarzu z kolumnami i jest cała masa calkowicie opnacerzonych i znakomice uzbrojonych najemnikow. Jak ich przejsc? Godzinę próbowałem i nie udaje mi sie. Moze ktoś ma na nich jakis sposob? Pomocy!
Po prostu strzelac musisz i kryc sie za kolumnami oraz wychylac. To jest i tak pikus Zobaczysz dalej.
Akurat ta plansza nie jest najtrudniejsza do przejscia skoro przeszedłeś poprzednie znacznie trudniejsze to i z tym sobie zapewne poradzisz, uzbroić sie po zęby i walić czym popadnie w najemników , cierpliwosci i napewno sobie poradziasz cała przyjemność z gry aby samemu sobie poradzić. Z wersją angielską męczyłem sie chyba z pół roku.
To jest stosunkowo proste, jeżeli masz karabin szturmowy z 3x zumem i podkreślam granatnikiem mieszczącym 5 naboi. Zakładam też że masz pancerz. (na dwóch pierwszych poziomach trudności da sie przejść bez pancerza ale dalej strach pomyśleć :-D) Jak tylko wchodzisz to podejdź do DRUGIEJ kolumny w pomieszczeniu i włącz noktowizor. Podchodząc na odległość drugiej kolumny pojawiają sie wrogowie i potem nie ma odwrotu więc dobrze sie ustaw, ja preferuje lewą kolumne ale to dlatego że jestem praworęczny . Wciśnij x i wtedy karabin zniemi rodzaj pocisków na mini rakietki. Masz 5 strzałów w magazynku więc nie trzeba często przeładowywać. całkowicie schowaj sie za kolumną i wciśnij tylko q lub e żeby wychylić głowe. Jak pojawią się pierwsi to strzelaj z granatnika pod nogi i nie wyłaź pod ogień. (połowa z nich ma bazooki) Spokojnie stój za kolumną i okładaj ich ogniem, jak masz mało naboi to jeżeli posiadasz skorzystaj z bazooki, ewentualnie karabinu, chociaż może być ciężko. Prawdopodobnie jak to przejdziesz kolejny raz zapytasz sie jak przejść ale kolejne miejsce i nie dziwie sie bo tam mam największe problemu jak trzeba wyjść na zewnątrz. Na pocieszenie powiem że tam czeka na ciebie chyba 3 skaczących z karabinami i 5 z bazookami, ale nie pamiętam dokładnie może być ich więcej. Jak przeżyjesz, to 4 ludzi z bazookami i 4 z karabinami na górze cie nie zdziwi wcale. Za to ostatni wróg jest łatwy, załatwiłem go 2 strzałami z karabinu, ale czego można sie spodziewać bo jakimś doktorku jajogłowym?