Fikcyjne profile społecznościowe

Ostatnio wpadła mi informacja o tym,że Sejm zawnioskował ustawę w której przewiduje się karę 3 lat pozbawienia wolności za tworzenie fikcyjnych profili na serwisach społecznościowych np.nk ,facebook itp.Co ciekawe w prawie polskim samo podszywanie się nie jest przestępstwem ,tylko jego skutki np.oszustwo,znieważenie,groźby .Czy np.tworząc fikcyjny profil na Facebooku (nieprawdziwe imię nazwisko,zdjęcie) tylko do utrzymywania kontaktu - bez wyzwisk,głupich komentarzy,zaczepianiu innych,publikowaniu niewłaściwych zdjęć itp - czy osoba posiadająca taki profil może czuć się bezpiecznie,może ktoś z użytkowników słyszał o prawnych skutkach takiej działalności

daj sobie na luz,wiekszych problemów nie masz?

Zadaj pytanie w drugą stronę. Czy potrzebne jest fałszywe konto do tego, aby się z kimś tylko kontaktować? :slight_smile:

Można też inne pytanie zadać ,weźmy chociaż to forum część użytkowników do avatarów wykorzystuje nie prawdziwe zdjęcia ,jakby się uparł to jest to bezprawne wykorzystywanie zdjęć do których nie ma się praw autorskich ,czy do pisania i odpowiadania postów jest potrzebny fikcyjny avatar?

Faktycznie “jakby się uparł”, bo posłużyłeś się zbyt daleko idącym uproszczeniem.

O legalności bowiem nie decyduje sam fakt posiadania lub nie praw autorskich (przysługujących jak sama nazwa wskazuje autorowi ) …a zasady na jakich materiał został udostępniony (licencjonowanie). :wink:

“adpawl” masz rację to tylko daleko idące uproszczenie,gdyż w polskim prawie ściąganie plików nie jest karalne -karalne jest ich udostępnianie ,a to jest zmora wszystkich serwisów hostingowych (mediafire,filesonic itp.) …i temat rzeka .Ale do czego zmierzam znam przypadek kiedy gość kupił na Allegro rybki akwariowe,które następnie sprzedał an innej aukcji w opisie posłużył się obcymi zdjęciami,miał pecha, bo zobaczył to autor zdjęć i teraz straszy sądem,co ciekawe na bardzo wielu aukcjach wykorzystywane są zdjęcia z różnych źródeł i nie ma problemu,dlatego nie bardzo to rozumiem

Bo może w tych “wielu aukcjach” są one z internetu (w sensie ściągnięte), a nie bezczelnie skopiowane od kogoś, kto jest ich autorem w sensie fizycznym?