Na kilkunastoletnim laptopie podczas oglądania filmów, zwłaszcza YT, użycie procesora bardzo skacze. Na pełnym ekranie jest jeszcze gorzej, wystarczą niewielkie ruchy kursora i procesor dobija do 100% i film się tnie.
Próbowałem wtyczkę h264ify do Firefoxa, ale nie ma różnicy. Czy jest jakiś sposób, aby to poprawić? Może inna przeglądarka, albo jakiś inny dodatek do niej?
Jaki laptop? Jaki system?
Zmniejszyć rozdzielczość filmu w menu po prawej, zainstalować jakiś mniej zasobożerny system np. Lubuntu. Może sterowników do karty graficznej niema?
Jak to jest stary celeron albo Core 2 Duo, to część filmów może ciąć, zwłaszcza na podłej grafice, bez akceleracji.
Napisz więcej co to za komputer. Przejrzyj Menadżer Zadań, co tak ciągnie.
Nie pamiętam. Windows 7 64 bit.
To zmniejszanie rozdzielczości mało daje. Na 360p-480p też chodzi średnio.
Musi zostać Windows, bo to dla kogoś kto zna tylko windowsa. Sterowniki są.
Stary Pentium.
Może jakiś dodatek redukujący ilość FPS w filmach?
To tylko pobierać filmy na dysk i oglądać dopiero po pobraniu. Można przekonwertować za pomocą jakiejś strony do mniej zasobożernego formatu.
Cudu tutaj nie będzie, to nie jest sprzęt do oglądania filmów w nowszych kodekach, a szczególnie w przeglądarce.
Poszukaj wersji sforkowanej, niby społeczność coś naprawiała w np. grudniu 2020 (oryginalny autor przerwał prace w czerwcu 2020 czy jakoś tak).
WebExtension wykluczyło tylko starzenie się pod względem niekompatybilności z nowszym Firefox Quantum/Proton czy tam Firefox 48-56 (legacy) - YouTube to żywa webowa apka i Google może codziennie robić pod górkę twórcom dodatków.
Mówisz o tym?
Myślę że to to.
Zobaczę jutro.
Kojarzysz może która przeglądarka może być wydajniejsza niż Firefox na stare komputery? Pale Moon, Waterfox, może jakaś przeróbka Chroma?