Format/recovery w Lenovo G570? Miliony pytań bez odpowiedzi

Witam wszystkich.

Posiadam laptop Lenovo G570 z fabrycznie preinstalowanym Windows 7. Niestety prawdopodobnie złapałem jakiegoś wirusa i chciałbym postawić system na nowo. I właśnie w tym momencie zaczynają się moje pytania.

Najprostszym sposobem na postawienie systemu od nowa jest “zainstalowanie” świeżej wersji systemu z ukrytej partycji recovery. Niestety ma to swoje wady. Recovery wymazuje jedynie dysk systemowy, a D zostanie nienaruszony. A wydaje mi się, że D również jest zainfekowany i siedzi tam coś w folderze $Recycle (próbowałem w niego wejść wszystkimi znalezionymi w google sposobami i nie mogę).

Najlepszym rozwiązaniem byłoby według mnie po prostu sformatowanie całego dysku, np. jakimś programem wypalonym na płytkę. Jednakże nie wiem, czy taki format nie dotknąłby także partycji recovery. W sumie miałbym na to wywalone gdyby nie to, że wtedy nie będę miał żadnej kopii systemu i mój windows pójdzie się j#$%ć. Co prawda Microsoft udostępnił do pobrania czystą wersję systemu, ale można jej używać tylko posiadając klucz z wersji pudełkowej.

Tak po krótce napisałem co wiem i chciałbym usłyszeć czyjąś radę, ponieważ nie wiem co robić. Nie jestem pewien ani jednej ani drugiej opcji. Pomożecie? :smiley:

Wyciągnij dysk, podepnij do stacjonarki i przeskanuj porządnym antywirusem… możesz też jak chcesz sformatować istniejące partycje, recovery nie zostanie ruszona bo nie będzie widziana przez system.

Nie mam w tej chwili dostępu do stacjonarki, zresztą i tak jest to stary gruchot z XP na pokładzie, na dodatek używany przez średnio świadomych rodziców (jak wiadomo wszytkim, pełno toolbarów i innych śmieci :-)).

Mówisz, że format jest bezpieczny, bo system nie będzie widzieć recovery. Czyli format używając bootowalnego dysku z programem do formatowania też nie skasuje recovery czy nie skasuje jej jedynie z poziomu Windowsa? (Nie wiem czy tak się da, nie znam się). Mam pod ręką płytę z gazety z 2009r. z dyskiem ratunkowym, a na niej Paragon Partition Manager. No i jest jeszcze jedno pytanie: czy na recovery mogły się jakimś cudem zalęgnąć jakieś wirusy/trojany?

Zrób Recovery (C: będzie załatwiony) potem najzwyczajniej w świecie wykonaj pełny format dysku D:

 

Potem spróbuj tego narzędzia i przeskanuj kompa:

http://www.dobreprogramy.pl/Dr.WEB-CureIt,Program,Windows,12976.html

Tak żeby sobie zapewnić bezpieczeństwo w 100% możesz wrzucić komputer do pieca, lub

skorzystać z porad na forum celem usunięcia infekcji:

http://forum.dobreprogramy.pl/bezpiecze%C5%84stwo-f15/

 

a później na spokojnie zastanowić się, co dalej? Czy instalować system od nowa z usuwaniem wszytkich partycji, czy teżformatować (pod system) tylko partycję c.

 

Coś kręcisz z tym kluczem do Win7.

 

 

 

Chcesz skanować puste dyski? W jakim celu?

 

Wpierw stosujesz narzędzia do usuwania infekcji i patrzysz co się dzieje. Walka do końca, potem dopiero formatowanie…

 

Najlepiej to chciałbym sformatować C i D z bootowalnej płytki, a potem na C prywrócić kopię ukrytą w recovery (o ile tak się oczywiście da, jeżeli tej recovery na pewno nie sformatuje się niechcący w ten sposób)

 

 

jak kręcę? Nie wiem czy formatem nie usunę również recovery, a jeżeli usunę to kaplica. Używając http://www.microsoft.com/en-us/software-recovery można pobrać czystą instalkę jedynie do pudełkowego windowsa. Gdyby OEM też wchodził tu w rachubę to już bym był po instalacji siódemki na nowo.

 

Powiedzcie mi też, co to są za dwie ukryte partycje? Ta pierwsza to recovery, a ta druga to tak jak w XP gdzie były te resztki co musiały zostać osobno po podzieleniu dysku na partycje?

 

To sformatuj i tyle.

 

Partycja Recovery nie jest ci potrzebna do utrzymania licencji. Nie masz naklejki pod spodem z numerem licencji?

 

Ta jedna partycja to Recorvery. Druga nie jest istotna ale musi być.

Spróbuj odpalić instalator z Recovery, musisz wpierw dowiedzieć się czy działa instalator i da się go uruchomić. Dopóki nie włączysz właściwej instalacji instalator nic z dyskiem nie będzie robił.

Mam naklejkę. Bardziej chodzi tu o to, że jak przy formacie usunie się recovery to nie będę miał skąd zainstalować windy.

Ależ będziesz miał, wystarczy zdobyć obraz czystego systemu. I te rozwiązanie jest o wiele lepsze, bo Recovery to nie tylko Windows ale mnóstwo zbędnego oprogramowania, z którego się nie korzysta, a które spowalnia system.

 

http://www.pcworld.pl/artykuly/401447/Jak.usunac.crapware.z.komputera.html

Już sobie poradziłem, więc uznaję temat za zamknięty.

Dobrze by było, żebyś opisał jak sobie poradziłeś, wtedy inni użytkownicy szukający w przyszłości rozwiązań może wykorzystają ten wątek…

 

Ad.1. Tak gwoli ścisłości - przywracanie systemu z Recovery (trwające zazwyczaj kilkanaście minut) nie formatuje dokładnie dysku, owszem coś tam nadpisze z zapisanego obrazu systemu, ale do pełnego formatowania trochę temu procesowi brakuje. Ja tam na wszelki wypadek zawsze skanuje po przywróceniu systemu - nie można wykluczyć że infekcja mogła być na niej od samego początku (czyli od jej utworzenia) poza tym wirus może teoretycznie “ukryć się” w MBR.

 

Ad.2. Skanowanie ma sens wyłącznie celem ochrony ważnych danych przed ich utratą. Wtedy faktycznie walka do końca o każdy MB danych (niezależnie od nakładów czasu). Jednakże usunięcie zarażonych ważnych plików systemowych może spowodować niestabilność elementów systemu lub jego całkowite uszkodzenie. Pocieszeniem jest, iż większość złośliwego oprogramowania obecnie ma na celu wykradać wrażliwe dane użytkowników (aczkolwiek są też tacy złośliwcy, którzy tworzą kod tylko dla celów destrukcyjnych)

Przeskanowałem antywirem na usb, potem sformatowałem partycje C i D (recovery zostawione), a potem przywróciłem kopię z recovery.