Wszystko się zgadza, co piszecie, ale jednak coś tu jest nie tak.
Mianowicie dla tego, że miałem podobny przypadek, ale dotyczący firmy Netia.
W swoim poście opisałem/potwierdziłem przypadek niekompetęcji tej firmy – a właściwie pracowników tej firmy – w odpowiedzi na post jednego z użytkowników tego forum.
Nie będę się tu rozpisywał, czego dotyczył owy przypadek, ale skutkiem mojej wypowiedzi i zarazem krytyki, Netii którą to zapewne przeczytał odwiedzający nas wtedy na forum pracownik w/w firmy było to, że otrzymałem pismo na adres domowy z informacją, że mam zwrócić im Netia Spot’a. Niby nic dziwnego, ale przez parę miesięcy Netia milczała – może ze wstydu gdyż przed podpisaniem umowy zapewniała, że usługa na dostawę Internetu jest możliwa, itd. - ale do rzeczy.
Mianowicie po wizycie przedstawiciela Netii na forum w ciągu paru dni od napisania mojego postu otrzymałem (jak już wspomniałem) pismo z instrukcją jak zwrócić Netia Spot’a.
Zbieg okoliczności czy celowe udostępnienie moich danych adresowych?
No zastanówcie się sami? Prze kilka miesięcy milczą. Po ukazaniu się na forum mojego postu w ciągu paru dni dostaje pismo.
Moich danych adresowych nie znajdziesz, przez Google a jednak reakcja Netii byłą praktycznie natychmiastowa. Ciekawe, jakim cudem przedstawiciel Netii wiedział, kto pisze skoro podpisuje się nickiem a nie danymi adresowymi.
Nie jestem zapewne też jedynym takim przypadkiem w Polsce gdzie to na ślepo Netia wie, do kogo pisać.
Nikogo tu nie oskarżam o udostępnienie danych adresowych, ale jak pisałem coś tu jest nie tak!