Fragmentacja dysku

Dziwnie to wygląda.
Na SSD taki burdelnik że mam wrażenie że Windows zapisuje co popadnie i gdzie popadnie.
Na dysku HDD jeszcze gorzej. Dlaczego te dane są tak rozsiane a nie w kupie?

Juz oberwałeś od żony ze zaczynasz SSD defragmentowac?? :stuck_out_tongue:

Co ty dzis z tymi kupami od rana?? :smiley:

SSDka nie fragmentuję. Tak sobie przy okazji zerknąłem bo burdelnik mam na HDD. A wciry to dopiero po 16-stej będzie no chyba że się “przemogę” i gary pozmywam :slight_smile: jakie kartofle łobiorę, może i mięcho z zamrażarki wyjmę to wtedy będą pochwałki :slight_smile:

Nakarm zone bo na kosciach umarznie :stuck_out_tongue:

Spokojna twoja rozczochrana. Jest szefową kuchni we własnej żarcio-dajni. Głodna nie ma szans w tym zawodzie hulać a deser dostanie jak naleśniki zrobi. No i patrz kuna, znowu spamujemy!

Bo tak ma być. A jak chcesz zgłębić wiedzę tajemną - zapoznaj się ze specyfikacją kontrolera pamięci dysku SSD - to on zarządza alokacją zapisu komórek tak, by ich obciążenie rozkładało się równomiernie w czasie.
Jak zapewne wiesz - SSD nie ma części mechanicznych, więc stopień fragmentacji pliku wisi mu i powiewa.

1 polubienie

Mimo, że nie zalecają na SSD, ja wykonuję raz na rok i żyje w dobrej kondycji 3 lata.

Czyli ma się rozumieć że z obojętnie jakiej komórki odczyt zawsze jest na takim samym poziomie jeśli chodzi o opóźnienie?

Weź to na logikę: w zwykłym dysku, głowica musi “namierzyć sektor”, przesunąć się w jego okolicę i go odczytać, jeśli plik jest pofragmentowany - to musi tą operację wykonać wielokrotnie. W przypadku półprzewodników - temat nie istnieje - o ile nie zamierzamy się zgłębiać do poziomu fluktuacji kwantowych :stuck_out_tongue:

Ale nawet odwołując się do logiki: nawet kontroler cyfrowy, czy algorytm ma lepiej odczytać dane z punktu A do B, niż rozsiane po całym dysku + trzeba to jeszcze połączyć i reszta. To takie gdybanie, bo trzeba by było zagłębić się w temat.

Życie.

A co jest winą tego że na HDD dane są tak rozsiane? Przecież tam nic innego jak instalki nie ma.
Skąd tyle pustych sektorów pomiędzy pakietami danych?
Kontorler na haju i zapisuje gdzie popadnie?
A może dysk mi umiera?

Rozszyfruje ktoś:

@Szpakus
Powiem tak - NTFS w Windows pod względem defragmentacji jest masakryczne.
Microsoft już dawno powinien pomyśleć o nowym systemie plików, bardziej dostosowanym pod względem współczesnych wymagań.

Zobacz na Linucha i system plików EXT4 po 1,5 roku używania od instalacji
(bez defragmentacji - wynik polecenia: sudo e4defrag -c /dev/sdb2 //u mnie “/”):

Fragmentation score 0
[0-30 no problem: 31-55 a little bit fragmented: 56- needs defrag]

Więc optymalizacja systemu plików pod tym względem genialna.
To m. in. wyjaśnia dlaczego Linuch pozostaje dłużej “świeży” i jego wydajność z biegiem czasu tak wyraźnie nie spada mimo częstych aktualizacji i używania na co dzień.

Gdyby Microsoft namazał Windowsa na zasadzie podebrania z innych systemów wszystkiego co najlepsze to linuksów by nie było.

Nie mówię o podbieraniu tylko o wprowadzeniu nowego systemu plików w Windows i pozostawieniu NTFS jako opcji dla chcących zachować kompatybilność ze starymi rozwiązaniami.
Z resztą już pracowali nad nowym system plików ReFs, ale z jakiegoś powodu zaniechali i został twór jaki został :stuck_out_tongue:

A, co do drugiej tezy to raczej nie ma szans - pod różnymi postaciami w małych urządzeniach elektronicznych włącznie z routerami pingwin jest na dobre zadomowiony ^^
Z resztą coś już podebrali - wirtualne pulpity - pod Linuxem od dawna to istniało, a Win natywnie dopiero od wersji 10.