Od pewnego czasu, gdy zamykam folder znikają mi na kilka sekund ikony pulpitu i pasem menu. Komp w tym momencie straszliwie przymula. Jeśli w tym czasie próbuję cokolwiek zrobić to się zawiesza i można go co najwyżej wyłączyć. Oprócz tego mam rozwalonego managera zadań. Jego górna część jest ucięta i mam go na stałe ustawione na procesach i nie mogę przełączyć na co innego. Jest nie do użytku. Mogę co najwyżej wyłączać procesy.
Problem z menedżerem zadań:
Kliknij szybko dwa razy na szare miejsce w menedżerze.
A menedżer będzie już normalny.
Heh, dzięki