Witam mam następujący problem , pewnego razu sobie w coś grałem i komputer mocno zwolnił - do minimum , przystosowany do partyzanckich czasów jeszcze z win98 bez namysłu restart sprzętu . Po ponownym uruchomieniu sprzęt dalej stał po pas w mule , jako że win7 też raz na jakiś czas mocno mi zwalniał po pojawieniu się pulpitu poszedłem zrobić sobie herbatkę czy coś tam . Wracam a tu moim oczom błysnoł tylko BSOD i dźwięk ponownych rozruchu systemu . Tym razem postanowiłem poczekać do końca co się stanie przed monitorkiem. Zaraz po załadowaniu ikon pulpitu wyskakiwały okienka jednego typu (coś jakby dosowskie) z hasłem typu file is too big to fit czy coś takiego.
No to tryb awaryjny avast , doktor webit. I tu w sumie dopiero schody .
Avast przy rozruchu znajduje jakieś 40(wszystkie litery alfabetu +10 cyfr) do potęgi 4 kombinacji tego samego pliku/rejestru - w każdym razie to od tego te okienka (zmienia się tylko ciąg liter/cyfr np od 0001 do ZZZZ)
- wszystko się usuwa. Cały szczęśliwy uruchomiłem komputer po raz kolejny a tutaj to samo (okienka generujące się na pulpicie) tutaj poleciał doktor który znajduje backdora za każdym razem po usunięciu go i restarcie systemu.
Troszeczkę zmieszany zasięgnełem pomocy Hijackthisa i on akuratnie znajduje także te brzydkie rejestry ale w analizie wszystkie uznaje za poprawne (mimo że nie ma do nich żadnej dyskrypcji) . Postanowiłem zatem wyciągnąć asa z rękawa i combofix już był na pulpicie . Tutaj kolejne małe rozczarowanie , przy starcie gdy loading dochodzi do konca wyskakuje ponownie BSOD .
Teraz pisze z awaryjnego ale na innej partycji mam surową windexp więc średni mi to problem trzasnąć formata , ale mało kiedy mam przyjemność z jakimś wirkiem(więc co by się czegoś nowego może dowiedzieć) i już widzę te czasy kopiowania paru gigowych plików -.^i
Tak więc proszę o pomoc , czy może podać jakieś dodatkowe informacje?Da radę coś z tym zrobić czy może lepiej nie ma się co męczyć i dawać tego formata??