Gęstość tasmy termoprzewodczacej

Od jakiegos czasu grzala mi sie karta. Akurat dzis sie cos w niej zwalilo, więc skorzystalem z okazji i odkreciłem wiatraczek. I oczywiscie wedlug mnie mega-glupio zrobione, bo kart-procesor graficzny - do procesora tasma termoprzewodzaca do tej tasmy metalowy spod wiatraczka i wiatrazcek. I odnosnie tej tasmy - jakiej ona powinna byc konsystencji ? Bo u mnie byla taka jakby trocheplastelina…modelina, cos takiego . To ejst dobra konsystencja ?

edit: przepraszam za literowki, ale jak mowilem karta sie zwalila i pisze z laptopa mej matuli i strasznie niewygodnie sie pisze

a jaka to pasa wiesz. Tak na oko to pasta nie powinna byc tak gęsta jak pastelina czy modelina ale to zależy od tego jaka to pasta.

Czy obecnie w Polsce wymyśla się nowy język i gramatykę.

To nie jest taśma a coś w rodzaju kleju termoprzewodzącego,często jest “napaciane” za dużo tego kleju i jeszcze jest byle jak rozprowadzony.

Są tasiemki:P

Masz taki kawałek jak taśma naklejasz na procek i przykładasz radiator.

Jest polecana początkującym bo prawie nie istnieje ryzyko zwarcia.

Jesli to naprawde taśma to konsystencja jest odpowiednia.

To raczej nie tasma, bo nie jest rowne, schodzi jak sie palcem przejedzie. BTW nie mowie o procu, tylko o karcie graficznej… ;d

Bo to jest pewnie pasta termoprzewodząca(silikonowa), a nie jakaś taśma.

To nie jest termoprzewodzące tylko jakiś glut pasto-podobny. :?

O, jak pan wyzej :wink: