wczoraj padł mój siedmioletni komputerek. Był włączony, gdy nagle brakło prądu - bez UPSa. Przy próbie jego uruchomienia pokazywały się BSODy. Konfiguracja sprzętowa:
Sprawdziłem dysk, jednak ten jest sprawny. Pamięć RAM MemTestem ok. Co zauważyłem: przy przełaczaniu przełącznikiem on/off przy zasilaczu zaśwecają się kontrolki przy klawiaturze, a po włączeniu komputera wentylator na procesorze nie obraca się płynnie, tylko kreci sie, zatrzymuje, potem znów się kręci, i znów zatrzymuje, a rozkręca sie dopiero gdy np. wystartuje system z Hirens Boot CD.
Nie zauważyłem żadnego spuchniętego kondensatora… Podczas pisania tego postu wyjąłem oba Geile (Ramy) i system jednak wystartował. Brakuje mi już pomysłów co to może być. Wymieniłem zasilacz, grafikę no i przez ten czas wszystko było okej, ale czasami mu się właśnie zdarzają awieszki, restarty, bsody (często o różnych treściach).
Wymiana płyty - wolałbym nie. To jest drugi komputer, całkiem niezły, nowe gierki na nim śmigają, do Internetu wystarcza. Ten ‘pierwszy’ zastąpił tego, jest w podpisie.
Wartość C7 jest taka sama po wymianie kabla. Zauważyłem kolejny objaw - nawet po wyłączeniu komputera dalej pracuje karta sieciowa (świecą kontrolki). Nie wiem czy to normalne. Uruchomiłem komputer na wszystkich kościach RAM i jest ok, tylko znów jakiś problem z napędem, system nie chce zainstalować sterownika.