wczoraj zainstalowałem sobie na komputerze linuxa i chciałem sobie doinstalować do niego sterowniki do karty graficznej (gefore gtx 1050ti). zrobiłem to przez terminal i przez to po restarcie miałem ciągle rozdzielczość 1024x768. nie dało jej się normalnie zmienić, zatem postanowiłem, że wejdę do uefi i zmienię ustawienia z windows 10 compatible, czy jak to się nazywa, na other os (nie pamiętam a nie mogę zobaczyć dokładnie, bo komputer nie startuje).
od tego czasu, po zapisaniu ustawień w biosie/uefi, komputer w kółko się restartuje ale nie ma żadnego obrazu, nic nie widać. kiedy otworzyłem obudowę, zobaczyłem tylko żółtą diodę.
2 lata temu miałem podobną sytuację i wtedy przytrzymanie śrubokręta na clr_cmos pomogło - po paru sekundach komputer działał tak samo jak wcześniej. a teraz nic to nie dało.
jestem w kropce, nie wiem co dalej robić a też nie znam się totalnie na sprzęcie, więc potrzebuję mega prostych wskazówek.
też już to robiłem. bateria w tym modelu jest pod dedykowaną kartą graficzną, także zdjąłem ją (kilka razy od wczoraj), odłożyłem na parę minut i włożyłem wszystko z powrotem. wciąż to samo.
a jak coś takiego zrobić?
edit: pytam, bo pytałem w serwisie o koszty naprawy i były podobne do kosztu nowej płyty głównej (tego samego modelu), więc jeśli tak, to 1) naprawa się nie opłaca 2) może pora sprzedać na części i kupić nowy komputer ale problem wydaje się mimo wszystko dość prozaiczny… tylko jak go rozwiązać?
Zgadza się, wgranie BIOSU programatorem to (jak dowiadywałem się kiedyś ) koło 300 zł. Teoretycznie możesz kupić sprzet i sam to zrobić lub może płyta obsługuje jakieś “awaryjne” wgrywanie z USB, ale wątpię. A co masz za podzespoły? Może faktycznie czas na zmiane, czas na AMD:)