Mam problem z komputerem - spod obudowy dochodzą głośne, przenikliwe piski. W zasadzie jest to jeden długi, cienki pisk, który nie ustaje nawet na moment. Komputer działał wcześniej bez problemu, wczoraj był przenoszony tylko do drugiego pokoju, dzisiaj postanowiłem go nieco odkurzyć w środku i po podłączeniu do prądu słyszę ten pisk. Wykluczam na pewno wentylatory, sprawdziłem je dokładnie. Sprawdzałem też kartę grafiki i ramy. Zostaje więc płyta główna albo zasilacz. Ciężko jest mi te piski zlokalizować, ale wydaje mi się że to płyta główna. Czyżby to cewki tak piszczały? Jeśli ktoś miał podobny problem i wie jak sobie z tym poradzić, to proszę o wskazówki.
ps. płyta to Gigabyte P35C-DS3R, a zasilacz Modecom Feel 500 W.
Głośnik systemowy to nie jest na pewno. Ciężko mi dokładnie opisać ten dźwięk, ale bardziej przypomina mi to piszczenie jakichś elementów na płycie. Dźwięk wydobywa się z okolic procesora, zasilacz jest cichy. Obejrzałem przed chwilą płytę, nie widzę żadnych uszkodzeń na niej. No ale na elektronice za bardzo się nie znam i ciężko mi cokolwiek stwierdzić. I jeszcze taka dziwna rzecz. Ten pisk na chwilę zanika, gdy w pojawia się ekran powitalny Windowsa (ten. z “Zapraszamy”). Potem jednak znowu piszczy. Pisk się też nasila gdy przeglądam przewijam kółkiem myszy strony www - spotkał się ktoś z czymś takim? Sprawdziłem Everestem temperatury i wartość napięcia na zasilaczu. Wszystko jest w normie. W ogóle komp jest w miarę nowy, bo kupiłem go niecały rok temu. Procesor jest lekko podkręcony, no ale do tej pory nie było z tym problemu, zwłaszcza że mocno się nie grzeje.
Nie no, bez przesady To nie jest dźwięk z głośników. Zresztą zrobiłem tak - wymontowałem z kompa kartę grafiki, ramy i sieciówkę. Odłączyłem wszystkie napędy i powyjmowałem wszystkie kable poza zasilającym płytę. Włączam kompa… i dalej piszczy. Czyli płyta główna, albo może już zasilacz nie wyrabia. Nie mam teraz niestety możlwości, żeby sprawdzić inny zasilacz.