Głośny zasilacz BeQuiet czy wina obudowy?

Parę miesięcy temu kupiłem zasilacz BeQuiet L8 Pure Power 400W, bo spalił się wentylator w zasilaczu no-name. Od jakiegoś czasu słyszę, że ten BeQuiet jest jakiś głośny, a przecież chyba praktycznie nie powinien wydawać dźwięku przy moim słabym konfigu.

 

Komputer to Intel Pentium G3220, 2GB DDR3 oraz zintengrowana karta graficzna, więc nie ma dużego poboru mocy. W środku nie jest gorąco, bo z zasilacza leci chłodne powietrze, ale nawiew nie jest silny a słaby.

 

Hałasu na pewno nie powoduje wentylator procesora, bo kupiłem nowy cooler i z resztą on wydaje inny hałas, gdy chodzi na full.

 

Czy to jest wina zasilacza? A może to wina tego, że jest przykręcony na 3 śruby? 4 nie mogę przykręcić, bo obudowa jest no name i blacha jest nie równa.

 

 

Może kurz w zasilaczu, wibracje obudowy lub jakieś uszkodzenie wentylatora zasilacz i gwarancja.

 

Osłuchaj, czy to na pewno zasilacz hałasuje?

Może to być wina montowania w obudowie. Proponuję uruchomić komputer z wyjętym z obudowy zasilaczem - tak będzie można stwierdzić, czy nie hałasuje jakiś inny wiatrak, ewentualnie potwierdzi się teoria nieprawidłowego montażu.