Głupie pytanie o wybory

Witam. Niewiecie może czy osoba pełnoletnia, ale nie posiadająca jeszcze dowodu może spokojnie iść na wybory i zagłosować czy musi iśc do urzędu po jakiś świstek czy coś. Pytam się bo wiem, że jeśli ktoś w dniu wyborów kończy 18 lat to musi iść to zgłosić do urzedu.

Pozdrawiam.

Jeśli jesteś obywatelem Polski (podstawowy warunek) to wystarczy paszport zamiast dowodu.

idąc na wybory zawsze byłem proszony o dowód, więc bez niego może być problem

Wystarczy paszport. Mojego ojca się nigdy o dowód nie pytali, może dlatego, że jest b. dobrze znany (dyrektor jedynego w mieście gimnazjum).

Hmm a co jeśli niemam nawet paszportu?

Hmmm… No to ciężka sprawa… Teoretycznie złamaniem prawa jest niedopuszczeczenie do głosowania osoby do tego uprawnionej (3 lata dla członka komisji), ktora przestrzega porządku wyborczego. Ale z drugiej strony warunkiem do głosowania jest wylegitymoanie przez komisje wyborczą… Ostatecznie są jeszcze Mężowie Zaufania (bynajmniej powinni być na sali)… I Oni mogą Ci pomóc…

Jednakże najlepiej:

W takim wypadku musisz się koniecznie i jak najszybciej udac do swojego UM po zaświadczenie (nie wiem, czy nie jest aby za późno).

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Jutro się skocze do UM dowiedziec konkretnie co i jak :slight_smile:

Komisja ma prawo odmówić wydania kart do głosowania osobie,

która nie przedstawi żadnego dowodu tożsamości.

Może to być dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, bądź legitymacja.

Tylko co do ostatniego przeze mnie wymienionego dokumentu mam wątpliwości

(nie było to dokładnie wyjaśnione podczas szkolenia, jednak hasło legitymacja padło)

Wcale nie powinni. Mogą być ale nie muszą.

Poza tym jak oni mogą pomóc, skoro są tylko obserwatorami?

Racja, ale mają prawo potwierdzić (o ile zostali powołani - u mnie są na każdych wyborach) tożsamość osoby głosującej w razie wątpliwości ze stony Komisji. Jednak to ostatecznie KW decyduje o wydaniu karty jak napisałeś…

A legitymacja jest dokumentem niewystarczającym (bynajmniej ta szkolna), gdyż jest wydawana przez organ niskiego szczebla.

To jest dla nich świstek papieru.

no jak ja nie miałem dowodu na czas głosowania to mi legitymację uwzględnili - wszystko zależy od komisji :stuck_out_tongue:

Nie podoba mi się to…

Uchwała PKW z dnia 4 lipca 2005 mówi wyraźnie:

Nic dodać, nic ująć. 8)

W sumie to nie wchodzą w kompetencje KW, ale muszę to dokładnie sprawdzić. Widzisz, strumienianin ile człowiek może się dowiedzieć przy tak niepozornym temacie :wink:

Zmusiłeś mnie do wyciągnięcia z szuflady dwóch druków…

Ani Uchwała, ani Ustawa Ordynacja Wyborcza nie wyjaśnia dokładnie kwesti dokumentu stwierdzającego tożsamość.

Natomiast chyba dość jasno precyzuje sprawę Męża zaufania.

I co najważniejsze - jak już wspomniałem - komisja nie ma prawa wydać karty do głosowania,

jeżeli wyborca nie przedstawi żadnego dowodu tożsamości.

Zatem Mąż zaufania nie ma w tej sprawie nic do gadania :slight_smile:

No nie ma, ale mimo wszystko karty są wydawane bez okazywania dokumentu potw. tożsamość. Byłem tego niejednokrotnie świadkiem :?

A prawdą jest, że Mężowie zaufania pełnią przede wszystkim rolę obserwatora i nie wolno im w jakikolwiek sposób wpływać na wybór dokonywany przez wyborcę (ale co innego mówić “dzień dobry Panie XYZ”), ani nie wolno im w czasie wyborów podważać decyzji KW. Z tego co wiem, dopiero po zamknięciu lokalu wyborczego piszą krótki raport :slight_smile:

I właśnie na to byliśmy szczególnie uczulani.

OKW jest w stanie wybronić członka komisji, który odmówił wydania karty

z powodu braku przedstawienia przez wyborcę dowodu tożsamości

Jednak nie jest w stanie go obronić, jeśli wyda on kartę osobie bez takiego dokumentu, a inny wyborca (świadek) to zgłosi.

W pełni się z Tobą zgadzam, ale czy nie uważasz, że takie regulacje nie prowadzą do paradoksów… Już nie wspomnę o i tak małej frekwencji w Polsce :frowning: Zmierzam do tego, że:

  1. Za niedpuszczenie osoby uprawnionej do głosowania grozi członkowi KW 3-letni wyrok więzienia. Przy czym ciekawi mnie defiinicja osoby uprawnionej, bo konstytucja mówi jasno: “Obywatel Polski kończący najpóźniej w dniu wyborów 18 lat” - tam później jeszcze zatrzegają, że musi posiadać praw wyborcze, tj. nie byc ubezwłasnowolniony prawomocnym wyrokiem sądu.

  2. Ma prawo nie dopuścić do głosowania osoby, która posiada urzędowy dowód tożsamości, ale go zapomniała wziąć (przyjmijmy taką wersję). No wiem, że nie powinna zapomnieć, tak jak kierowca “OC i prawka”, ale jednak…

PS A propos jeszcze dok. tożsamości, to legitymacja szkolna nie jest urzędowym dokumentem tożsamości i jako taka nie powinna być respektowana.

A czy nie uważasz, że brak takiej regulacji doprowadziłby do większego bałaganu?

Komisja musi mieć przepis… a czy z niego skorzysta to już inna sprawa.

Teoretycznie powinienem wylegitymować własnego Ojca… ale czy faktycznie to zrobię? :wink:

Nie uważam. Dlatego:

:wink:

PS Zrobisz :?: :mrgreen: :arrow: No i na takiej zasadzie to działa, że ktoś komuś wydaje kartę, bo jest Jego sąsiadem, przyjacielem, itp… :wink: