Cześć. Mam jeden problem. Zakupiłem sobie nowy komputer, który został złożony w sklepie. Z sporym dyskiem. Zainstalowałem na nim Windows 7 Professional. Chciałem sobie doinstalować tak dla nauczenia się czegoś którąś dystrybucję Linuxa. Dla tego też z partycji, na której trzymam pliki uciąłem 60GiB. Potem wypaliłem sobie Ubuntu 12.10, które pobrałem z dobreprogramy.pl. Chciałem zainstalować go zainstalować przy okazji wykorzystując jego wbudowane narzędzia do partycjonowania. Niestety nie udało mi się to, ponieważ podczas próby odpalenia się instalatora całość się przerwała i wyświetlił mi się ten komunikat:
(initramfs) unable to find a medium containing a live file system
Szperałem i się doszperałem ciekawego rozwiązania. Mianowicie ktoś gdzieś napisał, że jeśli mam wpięty dysk i napęd na dodatkowych portach SATAIII to taki problem może wyniknąć. Doradzono żebym przepiął je na port nr 1 i nr 2, które są SATAII
W tym momencie dochodzę do meritum sprawy. Po zainstalowaniu instalator Ubuntu, a następnie GParted, którym chciałem się upewnić pokazywały mi, że dysk w ogóle nie jest zajęty i całe 500GiB jest wolne.
Pytanie do Was, co może być przyczyną? Jak się z tym uporać? I ostrzegam, że w takich sprawach jestem kompletnym laikiem i próba wyjaśnienia mi tego, przy pomocy żargonu mija się z celem.
Płyta główna to: MSI 760GA-P43 (FX)
Dysk twardy: Seagate Barracuda 500GB
Podział na partycje Windows dokonałem podczas instalacji systemu