Czy to możliwe że karta graficzna mi się spaliła? Przez jakiś czas komputer się zawieszał (monitor się wyłączał, dzwięk stawał, klawiatura siadała) i ku mojemu zdziwieni nie tylko na windowsie. W końcu komputer przestał się włączać. Wkurzyłem się i po roskręceniu i rozebaniu go na części wyczyściłem. I zaczął chodzić, ale krótko. Zwykle pomagało odłączenie od prądu na jakiś czas ale później musiałem go rozkręcać i wyciągać na moment grafike. po ponownym złożeniu komputer znów działał na jakiś czas. W końcu odrazu po zawieszeniu rozkręciłem go i wyjąłem karte graficzną. Okazało się że jest gorąca jak po kilkuminutowej kąpieli we wrzącej wodzie(po prostu parzyła ) Nie wiem czy to już koniec z nią czy jeszcze coś da się z niej wykrzesać. Aktualnie komputer po uruchomieniu nic nie robi(nie ma nawet sygnału z BIOSu). CZy ona jest spalona?
Być może coś się stało też z płytą główną. Spróbuj pożyczyć jakąś karte i sprawdź czy działa. Jeżeli działą, to karta skończyła swoj żywot. A jaka to karta??
przecież to sa typowe objawy przegrzewania przy takim czymś nie włącza się komputera do skutku
ciesz się jeśli to będzie tylko grafika, sprwdź na innej karcie, i uważaj na temperaturę, sprawdź czy wszystkie wiatraki się kręcą i wyczyść je z kurzu