Gry schodzą na psy?

Mam wrażenie, że od 2012/ 2013 roku wydawanych jest coraz mniej gier, w tym gier dobrych. Pamiętam poprzednią generację z legendarnymi tytułami oraz masą kioskowych crapów. Teraz gier jakby mniej, a i dobrych ze świecą szukać. Coraz większe jest parcie na multi, skiny, mikropłatności, równoważenie rozgrywki i sandbox. W poprzedniej generacji wszyscy uskarżali się na krótkie kampanie lub brak otwartości. Obecnie brak dobrych fabuł, a mechanika stoi w miejscu w “ubipodobnych” grach. W erze ruskich steam giftów gry taniały o 60 % w ciągu roku, teraz stoją w miejscu, a im są starsze to i nawet droższe. Mam wrażenie, że branża stoi w miejscu. Najlepszym przykładem jest chyba gta V. Można odnieść wrażenie, że to dodatek do gta 4 z ulepszoną grafiką i nowymi misjami… Ta sama mechanika, te same modele, te same questy, klimat wzięty z VC, a elementy simowe z SA. Animacje jakby bardziej ubogie. Nie tego można oczekiwać po grze za 250 mln dol. 

Też macie wrażenie, że branża gier zwolniła i idzie w złym kierunku? Czy tylko mnie się tak wydaje?

To wszystko zależy. Człowiek zawsze pamięta, że kiedyś było lepiej (nawet jak tak nie było:P). Chociaż też lubię np odpalić sobie pierwsze Majesty.

 

Czy brak dobrych fabuł? Też zależy gdzie. Ja lubię jRPG i tam fabuły są fajne i mi się podobają - a niektórzy się od nich odbijają skutecznie. Pod koniec listopada wychodzi Final Fantasy XV a w marcu Persona 5 - nic tylko zacierać rączki. 

 

Akurat animacja to idzie do przodu, tak samo jak grafika. Oryginalnych gier jest coraz mniej, bo większość typów czy schematów już po prostu była. Może powinieneś się zainteresować konsolami? Nie mówię, że są tam lepsze gry (to kwestia dyskusyjna) ale po prostu inaczej gra się z padem w ręku przed telewizorem. Albo może VR Cię porwie? :stuck_out_tongue:

Tytuł zapodałeś wręcz zabawny :slight_smile:

A co do gier wydawanych na siłę - z 30% gier na rynku tworzonych jest głównie dla hajsu i by jak najprężniej dorobić się na danej serii. Zauważ że prawie co rok wychodzi nowy CoD, Asasyn, Battlefield i inne cuda. Studia te zauważyły że jest spory boom na ich marki i tworzą. To wina graczy że gry są niedorobione bo zamiast wymagać na twórcach rewolucję, ci akceptują każdą ewolucję - wiem co piszę, bo też jestem czynnym graczem. W sumie stęskniłem się za czasami pierwszych Tyrianów, Deusów czy System Shock. Na szczęście wiele indyków jest godnych polecenia to i rekompensują większość cudatw na rynku. Poza tym w ciągu roku ze 2-3 produkcje na 10 jest ok, reszta to gnioty.

 

Co do Twoich wywodów “Mam wrażenie, że branża stoi w miejscu. Najlepszym przykładem jest chyba gta V. Można odnieść wrażenie, że to dodatek do gta 4 z ulepszoną grafiką i nowymi misjami… Ta sama mechanika, te same modele, te same questy, klimat wzięty z VC, a elementy simowe z SA” - to masz złudne wrażenie, na pewno grałeś ? Zobacz jak wyewoluował np nowy Shadow Warrior względem 1 części. Twórcy wysłuchali graczy. Podobnie z Wieśkiem i np. GTA - grafika, fabuła, mechanika, otwartość świata - więcej, mocniej i bardziej otwarcie. Questy nie są te same - są podobne, dodano interaktywność, mnogość elementów w miastach, bardziej otwarte na interakcje miejsca. A co miało być inaczej ? Latanie z mlekiem po mieszkaniach w Los Santos ? Sorry, to nie DragonBall. Oczywiście że nie tyczy się to każdej gry, ale tak jak wspominałem mniejszości - której warto poszukiwać bo … wciąż jest. 

 

 

Są dobre gry jak choćby nasz wiedźmina, są też tasiemce pokroju call of duty czy asasynów.

Wydaje mi się że obecne gry nie są kierowane do starych wyjadaczy, tylko dla młodzieży, kampania reklamowa ubisoftu ze słynnym hasłem

“Jestem hakerem, jeżdżę rowerem” wydaje się to potwierdzać.

 

Są też oczywiście wysokobudżetowe gry które wymagają trochę myślenia i odrobiny zręczności np. dark souls 3, ale to jednak nisza.

Dla mnie prawdziwymi debeściakimi były pierwszy Max Payne, Splinter Cell, Heroes III, Twierdza. Kiedyś było dużo fajnych gier, wprowadzających coś nowego. Teraz po bardzo długiej przerwie zacząłem znów grać i nie jest tak źle, jak mówisz chociaż może dlatego że nie gram w takiej najnowsze tytuły. Świetny jest Far Cry 3, Stalker Zew Prypeci (brakuje mi nowych gier z tego uniwersum), Metro Redux, Battlefield 4 chociaż ostatnio przestał mi działać nie wiedzieć czemu, GTA 4 też mi  przestało działać ale to wina Windows 10. No i obecnie łupię namiętnie w Fifę 17 - udało mi się dorwać w sporej promocji za 119 zł z origina i specjalnie dla niej zakupiłem gamepada :smiley: i pykam na TV o dziwo w ULTRA detalach.

Mnie martwi inne zjawisko - to jak szybko gry “umierają” .  Taki przykład - ME 1/2/3 - masa hajpu przed, masa hejtu po premierze, potem trochę dyskusji  o dodatkach i DLC a ptem … cisza . Pierwsze, drugie, trzecie forum - patrzę na daty wpisów - najnowszy z przed roku i to problem z  uruchomieniem … A twórcy i deweloperzy ? Nieeeeeeee nie bawimy się już w tej piaskownicy, ale zobacz - za parę chwil premiera naszej ULTRA SUPER HIPER …

 

Ech, albo STALKERY, METRA, DA … co ciekawe z innymi fanami Planescape Torment, Baldurów, Falloutów czy … amigowych klasyków, wciąż można sensownie pogadać .

Dziwne czasy …

Był kiedyś program na You Tube o tym, Deweloperzy dają parcie na producentów, a ci wykorzystują te same schematy, silniki grafczine, tylko dają jakieś male opcje, których prawie nie widać lub są nie potrzebne. Swiaty są kopiowane z jednej gry do drugiej. A ponadto nie ma innej techniki komputerowej niż ta, która jest, a że producecni idą coraz bardziej do przodu z techniką to i zamazują się różnice pomiędzy grami. Z samochodami jest tak samo. Zauważ jak VW, Audi, Mercedesy, Skody. - Wszytsko podobne do siebie jak gry

 

 

Crapy… nie ma ich w takich ilości jak kiedyś bo twórcy chyba w końcu odkryli, że lepsze gry lepiej się sprzedają. Jeśli chodzi ogólnie o gry to mam sporo zastrzeżeń. Choćby wersje cyfrowe. Wiążą się one z ryzykiem i to dużym. Możemy kupić 20 gier wartych 200 zł każda, a Steam czy inny zboczeniec po prostu nas zbanuje i cała kolekcja do piachu. Kiedyś - kupiłeś grę i ona rzeczywiście była Twoja, a nie właściciela platformy Steam/Origin. Do tego ceny. Pamiętam kiedyś jak gra kosztowała 150 zł to było WOW pewnie jakiś pro, mega, super duper hit. Teraz kupujemy grę za 100 - 150 zł i zdarza się nawet, że jest to wersja Alpha z bugami, a żeby zdobyć (mówię tu o PC bo z konsol nie korzystam) produkcje z wyższej półki (tutaj przykład ME Andromeda ze sklepu Origin) ponad 350 zł + milion DLC (choćby) 50 zł każda. Potem twórcy są wielce zdziwieni, że ludzie wolą kopnąć w ich d… tyłek i zaryzykować zdobycie gry z ,lewego" źródła. Co potem robią? Podwyższają cenę kolejnych gier narzekając że piraci narazili ich na straty. Problemem nie są same gry czy to co jest w nich zawarte. Głównym problemem jest polityka CAŁEJ branży gier, która nastawiona jest na ogromny zysk - nie dając w zamian nic co rekompensowałoby cenę i dodatkowo próbując zrobić ze sporej części graczy maszynki do bezmyślnego wydawania pieniędzy ,W pogoni za mainstreamem."

 

Pozdrawiam :slight_smile:

A wystarczy poczekać na zniżkę ceny po premierze a nie bić piany. 

Nie “biję piany” tylko piszę o tym co mi nie odpowiada. Wiem, że 2 lata po wydaniu gry można kupić wersje z wszystkimi dodatkami w niższej cenie. Według mnie sam ten fakt nie jest powodem do tego, żeby akceptować każdą cenę (nawet z kosmosu). Tak jak piszesz jest z każdym produktem - im starszy tym tańszy. Oczywiście rozumiem, że przy starcie sprzedaży czegoś jest to droższe, ale ważne, żeby cena była adekwatna do produktu. Do tego nieco się zdziwiłem, że wszystko co napisałem skwitowałeś jednym zdaniem dotyczącym wybranego przez Ciebie fragmentu o cenach.

Bo ciężko mi pisać po raz kolejny że gier nie kupuje się bezpośrednio ze strony platwormy dystrybucyjnej. Zobacz to na przykładach:

  1. Origin - gra Battlefront (nowa) jest za 159 zł (wersja ultimate). Jak dobrze poszukasz to w MediaExpercie to samo, a nawet z pudełkiem kupisz za 99zł.

  2. Steam - nówki są w euro, na muve.pl czy cdp.pl kupisz ten klucz taniej, a okazje na G2A i Kinguin możesz czasami kupić z potężnym rabatem.

  3. Gog - ostatnio można paść z głupoty tamtejszego przelicznika - Wiesiek 3 jest za 99zł + dlcki wszystkie za tyle samo. Poza Gogiem wersję Goty można zakupić (podstawka + dodatek) za ok. 124 zł, choć najlepszym rozwiązaniem jest popytać się wśród znajomych i po prostu pożyczyć sobie grę - na GoG nie ma zabezpieczeń. 

 

 

Też pamiętam te czasy. Rynek zalewały nowe produkcje, grafika 3D wchodziła pomalutku do łask a innowacje pojawiały się co 2-3 miesiace. Teraz jest tego mniej a rynek przesycony znajomymi tytułami. By się wybić trzeba inwestować w silnik, aktorów, testy, mechanikę … to i cena wzrasta. Ok, czasami może i wyjdzie coś taniej, ale trafi też do mniejszej ilości graczy. Bogatsze firmy, postawione na rozwój serii lub sagi, psa full kasy w rozwój to i chce na tym zarobić. Proste. 

 

 

J/w, sprawdz inne sklepy - muve.pl ok 200zł, Kinguin ok. 180zł … poczekasz do premiery, połatają grę i to zapewne do 160 dojdzie. Będzie hype na grę, wyjdzie klucz do kart graficznych, będzie jeszcze taniej np. na allegore. 

 

 

Nie CAŁEJ kolego, nie całej. Techland, CdProjekt … mówi Ci to coś ? Zobacz projekty, dlc wydane , ceny … takich studiów jest o wiele więcej i podchodzą do gracza z sercem, więc nie bluźnij proszę.

Co do tej platformy… Napisałem też, że cena nie jest jedynym minusem Steama czy jemu podobnych. Chodziło mi przede wszystkim o samą ideę przeniesienia instalacji i posiadania gier z płyt na wyżej wymienione platformy. 

Jestem w stanie się z Tobą zgodzić, że ceny muszą być wyższe niż dawniej bo produkcja jest droższa. Zdarza się jednak, że ceny są mocno przesadzone. Czasami lepiej sprzedać coś taniej i wypuścić więcej egzemplarzy niż w wyższej cenie opchnąć coś w mniejszym nakładzie, ale przyznam, że jednoznacznie nie da się tego zamknąć w danej szufladce bo ma na to wpływ więcej czynników.

 

Nie przeczę, że są studia podchodzące do graczy lepiej niż maszynki do DLC. Przyznaj jednak, że sam zamysł wydawania DLC do gier został mocno przekształcony w wydawanie ,Pół gier". Niby dużo gier bez dlc jest grywalnych, ale z owymi DLC wprowadzane są nowe mechaniki, fabuła etc i gra staje się dużo lepsza. Nie mówię, że to źle, że gra jest na bieżąco poprawiana, ale często specjalnie wydaje się okrojoną grę, żeby zarobić więcej na dodatkach. Według mnie sam fakt istnienia takich dodatków nie jest niczym złym, jest to po prostu nadużywane.

No faktycznie dobrych gier jest wydawanych coraz mniej .Sam uwielbiam grać w gry rpg i pamętam ,ze kiedyś wydawało się ich masa. A obecnie jedynie Dragon age czy Wiedźmin… Czekam na nowego Tormenta . Mam nadzieje,ze się nie zawiodę.

 

I szczerze powiedziawszy to ostatnio coraz częściej sobie odpalam jakieś dobre szybkie gry na komputerze online. Niż  skomplikowane , które zajmują więcej czasu. 

@mirektopolanek bo ile można. Są pewne schematy co się je obtłukło tak mocno że coraz ciężej się z nimi wybić. Zobacz jaką drogę przeszły gry spod znaku RPG - Icewind Dale, Wrota Baldura … od nich się zaczęło, potem dodawano więcej akcji i prostszą mechanikę by sprostać wyczekiwaniu młodszych fanów - by gra sie sprzedała i dała nieco emocji. Teraz moda na RPG’i wraca bo stały się za łatwe. Na szczęście na przełomie lat wydano wiele ciekawych gier.

 

 

Nie prawda. A grałeś może w np:

Pillars of Eternity, Divinity Original Sin, Tyranny, Avadon 3 … ?