tak jak wyżej.
szukam gry za która nie zapłace 200zł i nie pogram 50 godzin. poniżej gry, które najbardziej mnie wciągnęły.
wiedźmina 3 przechodziłem 2 razy, wiedźmina 2 (pół gry), wieśka 1 (też pół gry)
oprócz tego grałem w takie popularne gry jak np:
dying light - po 10h znudziło mi się
gta v - po 50h znudziło mi się
garry’s mod - jakieś 100h, ale skończyły mi się pomysły co robić
csgo - jakieś 3000 godzin, już nie gram bo gra spada na psy
metin2 - jakieś 4000 godzin, teraz jest duże pay to win +za nic dostałem bana. też nie gram
unturned - 50 h i wieje nudą
euro truck simulator 2 - 150 godzin i nuda
skyrim - 100h
Jeśli podobał Ci się Wiedźmin 3 to może będzie odpowiadać Ci Assassin’s Creed: Odyssey (jeśli chodzi o rozgrywkę i formę prowadzenia fabuły sporo łączy te dwa tytuły)
Ja myślę że znudzenie przychodzi z wiekiem. Ja byłem namiętnym graczem. Potem miałem jakoś przerwę 10 lat z grami i w ogóle ich nie tykałem. W tym roku postanowiłem wrócić do gier i sprawdzić czy mnie wciągną. Poniosłem porażkę. Wiedźmin 3 zagrałem bo ładnie wygląda, grałem dla widoków, które szybko mnie znudziły i odpuściłem. Inne gry podobnie po kilku dniach gry już do nich nie wracałem. Najdłużej przy monitorze zatrzymała mnie Divinity: Original Sin II. Przeszedłem ją w 80%. Ale od miesiąca nie chce mi się już w nią grać i nie ciągnie mnie by ją dokończyć.
Czekam na premierę Cyberpunka może on mnie w jakimś stopniu jeszcze porwie,
Też miałem takie znudzenie i wiem, że ciężko coś polecić, gdy nie wie się, co jakoś konkretniej zaczęło nudzić. Mnie na przykład okropnie nudzą wszelkie sandboxy i ich unikam (wolę mniej, ale gęsto). Nudzą mnie też przegadane ścigałki i ogólne przegadanie w grach, gdzie fabuły nie ma. Nudzi i męczy mnie filmowo nijaki styl nowych gier. Devil May Cry 5 takie super, że jedynkę przeszedłem z przyjemnością, a piątkę zostawiłem może w połowie i nie chce mi się jej kończyć, bo to takie granie, żeby przejść. Resident Evil 2 Remake całkiem fajny, ale jakoś remake jedynki podobał mi się bardziej i nie podoba mi się, że dwójka traktuje siebie za poważnie, zachowując kilka bzdur (momenty z Adą). Final Fantasy XV kupiłem i pograłem może 2h kilka miesięcy temu - już nie wróciłem, a przy starszych FF - szczególnie ósemce - mogę siedzieć godzinami.