Cześć wszystkim, chciałbym się poradzić bardziej doświadczonych i obeznanych w temacie oddawania na reklamacje sprzętu osób. Oddałem do Komputronika na gwarancję kartę Asus Dual Rx6750XT, ponieważ jeden z wentylatorów nie pracował płynnie i wydawał rezonujący dźwięk. Jak się okazuje, wiele modeli Asus Dual, nie tylko ze stajni AMD, ale również NVIDII, ma ten problem i dotyka on tylko jednego wentylatora, tego bliżej bracketu-są to wadliwe modele. Karta została oddana z tytułu „gwarancji”, nie zostałem nigdzie poinformowany o czasie realizacji ani o tym, że w wypadku wysyłki na serwis producenta czas na rozpatrzenie wydłuża się z 14 dni do 28 (co wyczytałem z regulaminu). Z tego, co mi wiadomo to sklep powinien mnie poinformować przed upływem 14 dni, że karta musi być wysłana do serwisu i czas rozpatrzenia wydłuża się do 28 dni. Dzień 14 już minął, a ja nie dostałem żadnej informacji. Czy w takiej sytuacji uznaje się moje roszczenia za uznane? Moim roszczeniem nie była naprawa, lecz wymiana na nowy egzemplarz, bądź kompletnie inny model. Czy w obecnej sytuacji, biorąc pod uwagę, że nowych modeli tej karty już nigdzie nie ma, mogę żądać wymiany na kompletnie inny model karty (roszczenie) w tej samej kwocie? Jak to wygląda w praktyce? Z góry bardzo dziękuję każdemu forumowiczowi za pomoc.
Na drugi raz oddaj sprzęt z tytułu rękojmi - niezgodność towaru z umową.
Tak jak pisze poprzednik. Gwarancja jest prawdopodobnie producenta, a nie sklepu, więc sklep w zasadzie jedynie robi ci przysługę, że w twoim imieniu załatwia sprawę z producentem.
Zakładają sprawę i przesyłają dalej paczkę. Niewiele więcej mogą zrobić. Jak otrzymają zwrot to w ciągu kilku dni pewnie prześlą do ciebie.
Warunki gwarancyjne (producenta) mogą być w zasadzie dowolne.
Wentylator w karcie padnie ponownie, jestem tego pewien, następnym razem karta pójdzie już z tytułu rękojmi. A czy w obecnej sytuacji, jeśli sklep nie odpowie w ciągu regulaminowych 28 dni przysługuje mi prawo do odstąpienia od umowy na podstawie art 491 KC w zw z 476 KC? – podejrzewam, że mogłoby się udać, gdyby nie wydali decyzji w ciągu tych 28 dni-ale pewien nie jestem.