HAProxy - sprawdzanie kilku usług

Witam,
mam 3 VPS-y (znaczy więcej, ale temat będzie dotyczył tylko trzech), na pierwszym z nich działa HAProxy(1.5.18) który kieruje ruch do pozostałych dwóch na których działa httpd + mariadb (to tak w skrócie).
Od kilku dni poszukuję informacji jak mogę skonfigurować HAproxy tak aby sprawdzał, czy na serwerach do których kieruje ruch działają powyższe usługi i w przypadku awarii którejś z nich przestał kierować ruch do danego serwera(np w przypadku gdyby baza nie wstała po ponownym uruchomieniu).
W chwili obecnej konfiguracja sprawdza czy serwery odpowiadają na porcie 80, chciałbym do tego dodać możliwość sprawdzenia czy baza danych działa.

Bieżąca konfiguracja:

frontend http-in
bind *:80
default_backend webservers

backend webservers
balance roundrobin
option httpchk GET /
server web1 web1:80 check
server web2 web2:80 check

A nie możesz zrobić podstrony typu selftest która połączy się z bazą, zrobi jakieś proste zapytanie i w razie błędów zwróci 500-tkę? Wtedy możesz sprawdzać na porcie 80 dwie rzeczy jednocześnie - czy działa httpd (dostaniesz jakikolwiek wynik) i czy działa baza (dostaniesz status 200)

a jak ty synchronizujesz bazy? robisz jakąś replikację? nie powinieneś mieć oddzielnego hosta pod mysql do którego apacze będą się łączyły?

Jeśli chodzi o mysql to dokumentację polecam poczytac
https://www.alexwilliams.ca/blog/2009/08/10/using-haproxy-for-mysql-failover-and-redundancy/
i tu też jest jakis banalny przykład

@anon28003721
mam skonfigurowany klaster galera(jest jeszcze jeden host na którym działa mariadb, tak żeby były 3)
a w czym jest problem, że apache i mysql są na tym hoscie?

@hindus
dzięki wielkie, nie wpadłem na to xD
zrobiłem, działa tak jak chciałem :wink:

jak najbardziej mogą być na jednym hoście. Ja trochę inaczej to robię ze względu na wydajność dlatego pytałem o replikację.

a ok, nie będę ukrywał, że się dopiero tego uczę i to moje początki, dlatego przyjmę każdą krytykę i wskazówki :wink:
A w sumie skoro już zacząłem temat, mam jeszcze jedno pytanie
Takie load-balancery mam dwa, i chciałbym sprawdzać czy któryś przypadkiem nie padł, myślałem nad skryptem w bashu w który by to robił ale powiedzmy tak co 5-10s, ten skrypt bym wrzucił w autostart(ręcznie, bo cron pozwala tylko na wykonanie zadania co minutę) i w przypadku awarii któregoś z nich usuwałbym wpis w DNS, a przy wznowieniu działania dodawał.
Jest to dobry pomysł, czy są może lepsze praktyki w celu zrealizowania tego?