Mam ogromny problem z portami USB. Początkowo miałam podłączone do przedniego panelu i z tyłu z płyty głównej. Było podejrzenie, że kabelki do płyty głównej są odwrotnie połączone, po kilku testach w końcu zostały całkowicie od niej odłączone.
Problem polega na tym, że:
W momencie podłączenia urządzenia pod USB komp samoistnie się wyłącza.
Jeśli urządzenie zostanie włożone do portu USB przed włączeniem, po włączeniu przycisku odpalającego kompa nic się nie dzieje. W momencie wyłożenia urządzenia sam się włącza.
A moglabym prosic jasniej? Sterowniki do plyty czy USB nie maja tu nic do rzeczy bo jak pisalam komp nie chce sie wlaczyc dopóki coś siedzi w porcie USB. Zworkę na plycie glównej na +5V przestawilam z tej drugiej i nic nie dalo…
Złączono Posta: 29.10.2007 (Pon) 21:25
Jest możliwość sprawdzenia, czy są zwary na plycie glównej albo przebicia z obudowy? Nie znam sie na prądach a to już jedyne co mi do glowy przychodzi. Porty na pewno nie są uszkodzone, raz się zdarzylo, że komp wykryl urzadzenie podlączone do portu i wylączyl się… ale dopiero po jakichś 2 sekundach… :evil: