HotZlot 2014 - wątek ogólny

A ja tam Ci Dimatheus imienia nie zazdroszczę, ale tego,że pozdrowiła Cię ładnie w jednym z postów @ wisienka83 - to i owszem tak :slight_smile:

I tym sposobem ja zostałam Wisienką :smiley:

Miło mi :slight_smile:

Ha! Ha! Ha! - post 3222 :slight_smile:

Wisienka też dobra.

hi, hi, hi- post 3223 :slight_smile:

O nie trafiłem :frowning:

Na zlocie słyszałam też, że jestem Piosenka :smiley: :wink: To czemu nie Wisienka :slight_smile:

Hej,

Wisienka na torcie - a jak!

Nie powiem, kto siał takie pogłoski. :stuck_out_tongue:

Pozdrawiam,

Dimatheus

 

A taka fajna osóbka, co zamieszanie lubi robić :stuck_out_tongue:

Hej,

Ja to się do dzisiaj zastanawiam, skąd ona tę Piosenkę wzięła… :stuck_out_tongue:

Pozdrawiam,

Dimatheus

Pewnie z jakiejś listy przebojów :wink: Pojawi się, to może sama opowie :slight_smile:

Hej,

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zobaczymy…

Pozdrawiam,

Dimatheus

O ile mnie pamięć nie myli, to Królowa Uśmiechu 2014 ma dziś urodziny. Wszystkiego Najlepszego!

Jeżeli prawda to co piszesz - Wszystkiego najlepszego i uśmiechów 100 :slight_smile:

Nareszcie jutro koniec wakacji - juhu! 

 

PS.

Szkoda, że jestem za stary żeby iść do szkoły :frowning:

A wy pamiętacie ten pierwszy raz kiedy tam poszliście? Jakie macie wspomnienia pozytywne, czy raczej negatywne?

Hej,

Przecież nigdy nie jest za późno na naukę - jakaś policealka i będzie. :stuck_out_tongue:

Za dawne czasy, by móc to pamiętać.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Chyba raczej ,Uniwersytet Trzeciego Wieku" :slight_smile:

Chyba Wiosenka na torcie :wink:

Chyba raczej ,,Uniwersytet Trzeciego Wieku"

To jeszcze za wcześnie na taki uniwersytet.

Co Wy chłopaki wymyślacie :stuck_out_tongue:

 

  • wspomnienie z początków szkoły: nie mogłam zrozumieć, czemu ludzie mówią do mnie “Magda”. Wiedziałam, że jestem Magdalena… ale wszyscy mówili Madzia… A w tej szkole jakiś nowy wymysł - Magda, myślałam, że mnie nie lubią i tak mówią :) -nawet ostatnio z mamą to wspominałyśmy :smiley:

  • lubię wspominać beztroskie lata początku podstawówki… które mijały na zbieraniu… prawie wszystkiego… a zwłaszcza karteczek z notesików :smiley:

  • i jeszcze śmieszne wspomnienie z pierwszej klasy  … koleżanka za ławki ugryzła moją pachnącą gumkę do ścierania i okazało się, że tylko pachnie, a nie smakuje:P

 

Ogólnie dobrze wspominam każdą z moich szkół :slight_smile: A przyjaźnie z LO trwają do dziś :smiley:

 

Dziękuję Jaro070 :slight_smile: Pamięć masz znakomitą :slight_smile:

 

 

 

Postaram się każdy z tych uśmiechów pomnożyć i dobrze wykorzystać :slight_smile:

 

A co do szkoły - jak ładnie zauważył Dimatheus, zawsze można zacząć coś nowego :slight_smile:

 

Zawsze lubiłam początek szkoły :slight_smile: Dużo spraw organizacyjnych, nowi ludzie, nowe znajomości :slight_smile:

Najfajniejsze w szkole jest to, że jak ją zaczynasz jeszcze wierzysz w bajki i czary, a kiedy ją kończysz zostajesz sam czarodziejem w bajeczny świecie :slight_smile:

PS.

Ale najfajniejsze były robione jesienią w szkole ludziki z kasztanów i żołędzi :stuck_out_tongue:

@wiosenka83 - pamiętam zapach tych gumek, różowe pachniały jak maliny, więc nie dziwię się żarłocznym zapędom koleżanki :slight_smile: Dobrze, że nie ugryzła wisienki :wink: Ja z kumplami w 1 klasie uprawialiśmy eksperymenty bardziej ekstremalne. W zimie dotykaliśmy jęzorami siatki ogrodzeniowej, co kończyło się dość bolesnym odrywaniem tego organu, który przymarzał na mrozie :stuck_out_tongue: