Hurtownia z Windows XP i jak przekonać do migracji

Gdyby autor tematu miał tak skonstruowana umowę, to nie byłoby tematu. Jak widać, chyba nie ma. W umowie możesz zawrzeć wiele rzeczy - obowiązkowa kawa, pączki, praca tylko w poniedziałki. Pytanie brzmi, kto Ci podpisze taką umowę. Firmy, które oferują komercyjne dystrybucje Linuksa, właśnie je oferują. Na tym polega różnica.

Czytałem też w anglojęzycznych źródłach, i nie mogę znaleźć potwierdzenia tego o czym piszesz.
Może coś miało jeszcze wpływ na możliwość podatności XP.

@down
Dzięki. Może nawet sam kiedyś coś czytałem na temat.
W każdym razie nadal chyba warto mieć na uwadze, że to nie potwierdza w żaden sposób że na XP już nie robią wirusów, i nie ma na nim łuk.
Mało tego, uważam że wiele jest powszechnie znanych, i chciałbym o tym więcej wiedzieć, by mieć świadomość.

Z doświadczenia powiem, że przekonanie kogokolwiek do migracji to ciężki temat. Firmy nie obchodzi, że coś jest bezpieczniejsze i szybsze, bo to są koszty, a kosztów unika się jak ognia. Tylko katastrofa przekona ich do migracji, a tak to będą mieli wszystko w D. Problem jest taki, że nie dbali o modernizację jakąkolwiek i teraz musieliby wymieniać wszystko, a to na pewno jest złom jak ktoś zauważył. Jeszcze pozostaje kwestia czy nie korzystają z jakiegoś oprogramowania, które na nowszych Windowsach może w ogóle nie działać. Wtedy koszt migracji jest jeszcze większy, bo trzeba zakupić nowe oprogramowanie i przenieść dane, a to nie są tanie rzeczy.

Które banki? Napisz, bo przynajmniej będę wiedział gdzie nie trzymać pieniędzy. Bankomaty jeszcze się owszem zdarzają na XP, ale konfiguracja bardzo utrudnia ingerencję z zewnątrz nie mając fizycznego dostępu. W placówkach widuję 7, a czasem 10 - ogólnie w większych bankach się o aktualizacje dba, no i pamiętaj, że wiele firm wykupiło zapewne rozszerzone wsparcie dla XP.

BTW. @deton24 jesteś w stanie stwierdzić czy hurtownia nie ma przypadkiem wykupionego rozszerzonego wsparcia do XP? Może warto na razie w to zainwestować jak nie mają - choć nie wiem czy jeszcze da się to wykupić - potem planować modernizację.

Czy babrać się w polesingowce… myślę, że to kiepski pomysł zważywszy na wiek takich komputerów. Prywatnie może tak, ale firma, która niby ma duże obroty to tak sobie. Może lepiej wejść w jakiś leasing? Jest tego trochę i sprzęt będzie w miarę świeży. Tam wystarczy jakiś sprzęt na pentiumie, a to grosze są - koszt jednego takiego komputera z licencją na Windowsa to 2-2,5K? Na start można ewentualnie zająć się komputerami najważniejszych osób w tym szefa.

Dziękuję za odpowiedź.
Przyznam że myślałem, że to rozszerzone wsparcie już nie istnieje.
To jest jakiś pomysł. Kwestia tylko kosztów.
I na dobrą sprawę, i tak pomimo tego nie mam poczucia specjalnego bezpieczeństwa zostawiając do pracy komuś 18 letni system.
Nad starym oprogramowaniem się też zastanawiałem. W tej chwili nie wiem jak to wygląda, ale upewnić się i protestować nie zaszkodzi jeśli już.
Dzięki.

Jeżeli masz być jakąś osoba odpowiedzialną za utrzymanie tego bajzlu to bym się zastanowił kilka razy. Jest to stary sprzęt, z dziurawym oprogramowaniem, jak coś się posypie to pójdzie na Ciebie i nie będzie nikogo interesowało, że to muzeum techniki jest. Wspieranie czegoś takiego to zawsze ryzyko, bo różne rzeczy mogą tam nie zagrać. Ciekawi mnie czy firma robi w ogóle jakieś zewnętrzne kopie ważnych danych. Kiedyś pracowałem w firmie, która używała Win 98 z obsługa sieci. To były jakoś czasy niedalekiej premiery W7. Rozmawiałem po kilku latach z pracownikiem tej firmy. Okazało się, że dalej jest tam kilka takich komputerów. Ktoś stwierdził, że skoro działają to po co ruszać, a że to najsłabsze ogniwa całej infrastruktury to nieważne. Zaoszczędziliśmy kolejny rok kilka tysięcy przy milionowych obrotach…