Jak w tytule. Komp włącza się normalnie, pojawia się pulpit z tapetą i przez następne pół godziny (albo i dłużej) nic się nie dzieje. Nie można włączyć menadżera zadań ani nic innego.
Problem pojawił się prawdopodobnie po wejściu na zawirusowaną stronę. Avast! pokazywał wtedy mnóstwo wirusów, które na bieżąco zostały usunięte, ale pojawił się problem z ładowaniem systemu. Bezpośrednio po ataku wywaliło mi też FireFoxa.
Przed uruchomieniem powyższych narzędzi odinstaluj (jeśli posiadasz) wszelkie programy tworzące wirtualne napędy (Daemon Tools, Alcohol itp.) oraz usuń instalowany przez nie sterownik SPTD narzędziem SPTDInst z opcji Uninstall (jeśli będzie zszarzałe, to OK).
Masz może log z tamtego usuwania albo coś tego pokroju? Przydałoby się zobaczyć, co wykrył avast.
Nowe pliki systemowe są dlatego, ze zaraz na początku nim odkryłam, że ładowanie trwa długo a nie w ogóle zrobiłam reinstalkę systemu.
loga zaraz po ataku nie mam - przez przypadek zamiast usunąć do kwarantanny przeniosłam dwa z kilkudziesięciu wyłapanych wtedy plików: drm.kand.sys i gt51p.sys
Potem skanowałam kompa kilkoma skanerami - prawie zawsze coś jest wyłapywane.
Wywaliłam Avast4 - niestety nowa wersja nie chce się uruchomić. Program został zainstalowany, ale nie mogę włączyć ochrony rezydentalnej. Pojawia się komunikat, ze pr został zatrzymany lub jest niespójny. Nie reaguje na polecenie ponowanego uruchomienia.
Poza tym czas ładowania się paska zadań i ikon nie zmienił się.
No niestety ale ta infekcja ma taki skutek uboczny i jego usunięcie jest strasznie czasochłonne.
Na początek sprawdź, czy w Menadżerze urządzeń nie ma żadnych wykrzykników. Jeśli będą, to na danej pozycji kliknij Odinstaluj , a następnie zrestartuj system.
Wykrzykniki były przy kontrolerach dźwięku. Już nie ma i co dalej? Ale komp odpalił się wreszcie w normalnym czasie. Ale co z tym antywirusem? Na wszelki wypadek odłączyłam net na tamtym kompie.
Są szanse, że się da naprawić, a może szybciej będzie \format c: ?