Ile max lekcji w 3 gimnazjum?

Witam. Chodzę do 3 gimnazjum i chciałbym sie dowiedzieć ile maksymalnie lekcji w tygodniu można mieć. Nauczycielka od matematyki chce nam zrobić dwie dodatkowe obowiązkowe godziny w tygodniu(niby do egzaminu) a z jej lekcji nic nie wyniosłem. Cała moja wiedza pochodzi od znajomych i rodziny. Tak więc wiem że nie mogą przekroczyć x obowiązkowych lekcji w tygodniu. Ile wynosi ten x?

Nie słyszałem o tym limicie, ale ja w ubiegłym roku (2 gim.) miałem max. 8 godzin. Teraz (3 gim.) mam (o dziwo) max. 7.

jest chyba coś takiego jak liczba maksymalnych lekcji w tygodniu. Rok temu miałem chyba(nie wiem już) 32 a teraz 38… a wydaje mi sie ze może byc tylko 32…

Gdzieś w przepisach (kiedyś to znalazłem, ale później gdzieś mi uciekło i nie mogę tego nigdzie znaleźć) jest napisane, ile godzin powinieneś mieć z danego przedmiotu. W ciągu 3 lat. Np. (podaje tylko przykłady, nie jestem pewien co do tych danych) jest podane, że z jęz. polskiego w szk. podstawowej jest 16 godzin. U mnie było to rozbite tak, że w 4 i 5 klasie było 5 godzin (1 dnia nie mieliśmy polskiego, innego były 2 - na wypracowania z lektur), a w 6 klasie 6 godzin (codziennie) - niby że na przygotowanie się do egzaminu.

Różnie to wygląda.

O tych obowiązkowych lekcjach, to wiesz, jakie mają uczniowie zdanie :wink: niby wszyscy przychodzą, ale mało kto się na nich przykłada. Sam mam takie zajęcia, też z matmy, tyle, że przygotowujące do matury powoli (jestem w 2 klasie), w gimnazjum miałem to samo. Teraz godzin mam tyle, że nie odzywam się nawet (prawie 40, 37 bodajże).

Jeśli tak Cię to dręczy, to poszukaj tego w przepisach i jak coś znajdziesz (powodzenia życzę w tym stosie praw i obowiązków) to przy okazji możesz to tutaj wrzucić :smiley:

Raczej nie wygracie z nauczycielami :frowning:

hehe to już Twoje zdanie:) mam sprawdzone metody na rozmowy z nimi i jedyne czego potrzebuje to udowodnienia swojej tezy, posiadając takie dane np wydrukowane ze strony ME nie zaciągnęli by mnie na tą lekcję siłą

Jesteś w 100% pewny, że by tego nie zrobili ? Bo ja za bardzo :wink: może na parę takich lekcji byś nie poszedł, ale raz, że przez to miałbyś nieusprawiedliwione godziny, dwa frekwencja niższa, trzy nauczyciel po 2-3 razach by się wściekł i na normalnych lekcjach (tzn w środku dnia) miałbyś z lekka przechlapane. Nie wygrasz z nauczycielem, to jest pewne, nawet jak masz jakieś argumenty typu artykuły z MEN-u. Tym, że podważasz jego autorytet, jeszcze bardziej go podkurzysz i sobie narobisz bałaganu.

Przykład:

Jest coś takiego, jak 3 sprawdziany w ciągu tygodnia (3 duże sprawdziany, nie liczę kartkówek i pytania), które nauczyciele mogą przeprowadzić. Co z tego, że masz w jednym tygodniu zapowiedzianych już 7 sprawdzianów, do tego jakieś lektury + zajęcia dodatkowe ? Nauczyciela g**no to obchodzi :wink: to samo, jeśli masz w WSO (Wewnątrzszkolny System Oceniania) ocenę np. 4- czy jakąkolwiek z minusem. Nie przeskoczysz tego, że chociaż brakuje Ci 0,5 albo 1 pkt do wyższej oceny, i tak nie dostaniesz tego, wydawałoby się, głupiego minusa. Co to kogo obchodzi :wink:

nie mają prawa wpisywać mi nieusprawiedliwionych godzin jak zajęcia są łamaniem regulaminu:)

kolejne złamanie regulaminu- niesprawiedliwe ocenianie:) na normalnych lekcjach to oni mi nic nie zrobią bo nie mają czego sie czepić… może jestem zbyt pewny siebie jednak nie dam sobie pluć w twarz i swojego zdania nie zmienię…

szukałem sporo o tym regulaminie i nie znalazłem nic ani na stronach men-u anie rzecznika praw dziecka :frowning:

32, ja mam 33, bo mam troszkę inny program (+dodatkowa godzina fizyki).

Nie zrobią jako tako, że to odczujesz na pierwszy rzut oka. Mogą Cię pytać z materiału, który był na tych dodatkowych godzinach, i wtedy leżysz i kwiczysz kolego :wink:

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (Dz. U. 2002 Nr 15, poz. 142 ze zm.) tygodniowy wymiar zajęć nie może przekroczyć 35 godzin.

Proszę bardzo, czarno na białym 35 godzin w tygodniu :wink:

Jest też coś jeszcze:

Jest jeszcze Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz. U. 2003 Nr 6, poz. 69). Paragraf 4 tego aktu mówi, że jeżeli specyfika programu nauczania nie sprzeciwia się temu, w planie zajęć należy uwzględnić m. in. potrzebę równomiernego obciążenia zajęciami w poszczególnych dniach tygodnia. Kontrolą tego typu zagadnień zajmują się Sanepidy, więc tam na pewno uzyskasz więcej informacji.

:google:

dzięki Ci, możesz podać źródło np link do OKE lub czegoś podobnego?

japycz1 , nie walcz z nimi.

Znajdą sposób by cie u… zgnębić, zapewniam. Oni mają w nosie, że jest więcej o 1 lekcje w tyg. A szanowny pan dyrektor też będzie cie miał daleko w poważaniu.

Nie rozumiem tylko dlaczego koniecznie trzeba z nimi walczyć.

Uważacie, że lekcja to wysiłek tylko dla ucznia?

Japycz podziękuj ministerstwu, bo godziny o których mówisz to pewnie z tej puli 2 godzin które musi przepracować każdy nauczyciel w tygodniu pracy.

Klasy sportowe, razem z treningami mają nawet ponad 40 godzin.

hmmm, u mnie nauczycielka mówiła iż jest tylko jedna godzina. Znalazłem i na to sposób(zawsze kilka minut spania więcej). uznając że chodzi o godzine zegarową wystarczy podzielić klasę na pół(u mnie po 12 osób wychodzi) i np jedni mają w jeden dzień rano a drudzy w drugi. My mamy piętnaście minut spania więcej, bo lekcja moze zacząć się o 8 15(i tak wyjdzie godzina z dwóch grup) a nauczycielowi łatwiej zrealizować jakieś zajęcia czy dostosować się do indywidualnych możliwości każdego…

jedynie staram się bronić swoich racji :wink:

niekiedy niestety tak, np. jeśli nauczyciel tylko skseruje gotowy test i każe pisać co kilka lekcji na ocenę :frowning: rozumiem zwykłe lekcje ale wielu nauczycieli nie potrafi przekazać posiadanej wiedzy…

a czy zgodne z tym było by rozpoczęcie lekcji o 7 15 a zakończenie o 15? co bede wiedział z tej ostatniej lekcji? jeszcze teraz to ok ale w zimie? mam 3 km do szkoły i jeden autobus jedzie o 6 a drugi 0 7 20, tak więc zawsze bym sie spóźnił… Iść na nogach przy minus 15 również nie jest zbyt miło… najśmieszniejsze jest to że na tej lekcji mamy prawie zawsze pisać testy, a test zaczyna sie zadaniem ze słuchu…

Dodane 03.09.2009 (Cz) 7:28

mógłby mi podać ktoś link Z tym rozporządzeniem, do jakiejś “poważnej” strony?

Tu masz w pdf_ie http://www.uj.edu.pl/ZSIP/pdf/036.pdf

A tu w przegladarce http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujedn … ,1162.html

http://www.reformaprogramowa.men.gov.pl … 020212.pdf

Nowsze rozporządzenie. Wychodzą 94 godziny przez 3 lata, +/- 9 dodatkowych.

Tak ale dotyczy reformy, która w tym roku obejmuje dopiero I podstawówki i I gimnazjum.