Komputer ma stanowczo za mało RAMu!
Jeśli chodzi na czymś nowszym niż Windows 2000 to będzie tragicznie mulił. Windows XP będzie w miarę chodził, dopuki nie zainstaluje mu się antywirusa albo nie uruchomi przeglądarki.
Ciężko będzie dokupić DDR 333MHz, w dodatku o tym samym współczynniku CL. Dołożenie pamięci o innych parametrach może skutkować pojawianiem się komunikatów błędów (np. “pamięć nie może być read”). Prawdopodobnie będzie działał DDR400, automatycznie ustawi się niższy zegar. Najlepiej kupić kość minimum 512MB, a starą wymontować. Ten chipset nie obsługuje trybu dualchanell, więc nie ma sensu montować kilku modułów. Trzeba uważać, bo laptopy mają inne moduły niż komputery stacjonarne.
Brak części w lokalnych sklepach to dziwny argument. Jeśli mają w hurtowni to przecież mogą sprowadzić przy okazji najbliższej dostawy towaru (czyli w ciągu kilku dni), chyba że im się nie chce. Można spróbować na Allegro (dojdą koszty przesyłki) albo używaną na jakiejś giełdzie komputerowej, i ile jest w okolicy.
Co do ceny, to zależy od stanu, w jakim jest komputer. Jeden będzie jak z fabryki, inny jak psu z gardła wyjęty.
Natomiast ten stacjonarny jest dosyć antyczny. O grach nie ma mowy, gdyż Radeon 9200 to bardzo słaba karta, może nieco szybsza od i855G, ale również nie obsługuje DirectX9, co najwyżej DX8. Procesor ma ciut szybszy, ale nie za dużo (mobilne są szybsze niż stacjonarne o tym samym zegarze). Nie wiem co to za komputer, bo jeśli składak to może mieć tendencję do bardzo głośnej pracy.
Ja osobiście zostałbym przy laptopie, tylko dorzuciłbym mu RAMu. Później można dokupić monitor zewnętrzny LCD i pracować na obydwu (grafika intelowska doskonale się do tego nadaje), przyda się jeszcze dysk pod USB jakieś minimum 160GB na kopie zapasowe i ważne pliki. I muszka.
Z baterią może być problem, bo są stosunkowo drogie (kilkaset zł), ale do pracy stacjonarnej można używać starej, będzie robić za kilkuminutowy UPS na wypadek awarii prądu.