Na niemal nowym laptopie mam zainstalowaną jedynie przeglądarkę firefox i mój program do pracy. Z ciekawości zajrzałem do managera zadań tuż po starcie systemu (po pełnym zamknięciu) i zaniepokoił mnie widok niemal połowy zjedzonej pamięci - 3,5 z 8GB.
Po uruchomieniu przeglądarki w użyciu już jest 4,2GB (172 MB po kompresji). Komp. dziala dobrze, ale chciałem się zapytać, czy (w moim przekonaniu) tak duże zużycie RAM tuż po starcie W10 to norma?
Dotąd nie miałem Windowsa 10 i to taka nowość dla mnie Laptop dell xps z oprogramowaniem prosto z fabryki, jeśli to pomoże się jakoś odnieść.Pobawiłem się też wyłączeniem prefetch - SysMain, ale absolutnie nic nie wniosło.
Sprawdź w menedżerze urządzeń w zakładce uruchamianie, jakie programy startują ci przy uruchamianiu systemu.
Powyłączaj te, które nie są potrzebne, aby startowały z systemem.
Ja mam tylko cztery niezbędne a i tak na lapku Lenovo Legion z zainstalowanym na czysto systemem Windows 10, bez zbędnego syfu od producenta - też na samym starcie mam z 8 GB pamięci użyte około 35 procent.
Jak włączę tylko samą przeglądarkę - to tak około 40%, czyli jakieś, 3,2 GB.
Dziesiątka ma kupę procesów systemowych, więc pożera sporo pamięci systemowej.
Ram jest używany jako bufor.Gdy uruchomisz przeglądarkę www drugi raz,szybko ci się uruchamia bo już większość danych ma w ramie.W razie potrzeby pamięć jest opróżniana,gdy uruchomisz wymagający program.Dzisiejsze przeglądarki www z dzisiejszymi rozbudowanymi stronami wymagają nawet 1 GB ram minimum.
To zaleze jak masz skonfigurowany Msconfig, czy uruchamianie selektywne czy całość. Dodatkowo to co w Uruchamianie.
U mnie, po starcie systemu, obłożenie Ram to 1.8 GB. Ale wystarczy uruchomić Wycinek i szkic i już jest 1.9.