Ile ramu potrzebuje UBUNTU?

Witam. Mam zamiar zainstalować Linuxa Ubuntu na bardzo starym komputerze(z ok. 1997 - od kilku lat leży z zepsutym zasilaczem) i mam pytanie, ile ramu potrzebuje najnowsza dystrybucja ubuntu(12.10) podejrzewam, że komputer może mieć od 128 do 512mb. Ewentualnie, jakiego innego pingwina mogę na tym gracie uruchomić(do nauki programowania)?

Jeśli tyle ramu nie starczy na żadnego linuxa, to będę zmuszony kupić jakieś 1gb(a nie mam zamiaru, bo muszę kupić zasilacz, dysk i kartę WI-FI).

Ubuntu jak vista, im więcej tym lepiej :twisted:

Z Tego co pamiętam 12.04 zjadało około 400MB zaraz po załadowaniu unity.

Rozumiem, że 512 mb wystarczy, żeby nie było “lagów”?

a co, jeśli jednak mam 128 lub 256?

EDIT:

A co z Xubuntu? Jest w czymś gorsze od ubuntu(poza elementami wizualnymi, bo to nie jest na 1. miejscu)?

:arrow: Lubuntu

Ok, a tak ogólnie Lubuntu/Xubuntu są gorsze od zwykłego ubuntu?

Co rozumiesz przez gorsze, Lubuntu/Xubuntu to Ubuntu w innych szatach (inne środowisko graficzne i powiązane z nim programy).

Mówiąc “gorsze” mam na myśli jakieś ograniczenia(np. nie działa jakaśtam przydatna funkcja) - jeśli chodzi o grafikę, to mnie nie obchodzi:)

Który lepszy: Lubuntu czy Xbuntu? Czy to jest całkowicie to samo, tylko, że z innym interfejsem? I czy pójdzie na tym 128 mb ramu? będzie się na tym dało np. filmy odtwarzać?

EDIT: właśnie wywnioskowałem, że zmarnowałem płytkę DVD na wypalanie Ubuntu:/

Co ty chcesz robić na tym komputerze z 97 roku? Cudów nie ma, wymogi systemu muszą być proporcjonalne do możliwości takiego zabytku, więc możesz przetestować sobie jakieś dystrybucje z tego samego okresu co ten komp. Jak cokolwiek uda ci się na tym uruchomić, będziesz rozczarowany. Nowe systemy są dla nowych komputerów - kernel najnowszego Ubuntu pewnie już nawet procesora i386 nie obsłuży.

Hm… Czyli do wymiany RAM i procek? :frowning:

A mam też inny komputer z win7(właśnie z niego piszę), ale mam chrapkę na Linuxa, a nie chcę instalować na tym laptopie. Wolę mieć 1 OS na 1 komputer :slight_smile:

EDIT

@dhor Jak coś, to mam jeszcze “komputer” z jakimś basicowym systemem :twisted:

Z minimalnych dystrybucji, które mogą się sprawdzić na starszym sprzęcie, masz taką dystrybucję jak Puppy Linux - występuje w kilku wersja, taka zgodna w jakimś stopniu z Ubuntu to Precise Puppy 5.4.3.

Są jeszcze większe minimalizmy, jak np. Tiny Core Linux, ale nie każdy się w tym odnajdzie, a już na pewno będą potem problemy z doinstalowaniem czegokolwiek.

Echh… a lubuntu nie pójdzie?

EDIT: A tego puppy cośtam gdzieś mam z PCFormata :slight_smile: Ale to jest bardziej tymczasowy system niż użytkowy.

A jak sobie kupię np. 1 gb ramu i wrzucę do mojego “zabytku” to jakiś normalny ubuntu na nim pójdzie?

Powiedzmy sobie że Ubuntu, Lubuntu i inne tam to dokładnie to samo. np. Ubuntu jest takie bardziej uniwersalne a no. Edubuntu typowo pod pracę i naukę, rozumiesz ? Puppy Linux byłby dobry, ew. Debian. Fedora jakaś starsza i starsze ubuntu też powinyy dawać spokojnie radę.

Hm… A na tym puppy można programować?(głównie bym się wziął za jakieś C++, języki skryptowe itp.) Bo głównie na tym mi zależy(i na duuużych możliwościach konsoli systemowej linuxa).

Rozumiem, że ta wersja nie potrzebuje dużo ramu? I jak z instalacją aplikacji zewnętrznych?

Raczej procesor nie wydoi, już pal licho RAM. Zamiast inwestować w zabytek, lepiej wydać 300zł na gotowca z Allegro, nawet w tej cenie można kupić coś… co obsłuży nowe Ubuntu, więcej wymagać nie ma sensu, przynajmniej nie za tą kwotę. Doprowadzenie dziadka to stanu względnej używalności wyniesie +/- tyle samo, a efekt będzie mizerniejszy

@neXt___ Hm… dysk 20 gb znalazłem za jakieś 30 zł, zasilacz też ok. tego, karta wifi jakieś 20 zł, czyli razem jakieś 80 zł. Procek - nie wiem, czy będę wymieniał, zobaczymy, czy udźwignie. Jak nie, to może kupię jakiś używany. I wyjdzie mniej niż 300 zł. A jak mam w domu 1 nieużywany komputer, to wolę go usprawnić, niż kupić nowy, żeby się tamten kurzył. Windowsa 98 ogarniał, więc z Puppy nie powinno być problemu.

A którą wersję puppy polecacie?

Bierz coś z LXDE lub OpenBox.

Nie wiem co tam masz za flaki w tym komputerze ale na stare kompy jest jeszcze taka dystrybucja jak AntiX http://antix.mepis.org/index.php?title=Main_Page podaję to trochę jako ciekawostkę ale może Ci się przyda.

Możesz się jeszcze pokusić o Debiana stable z lekkim menedżerem okien np. Openbox.