Skopiowałem ostatnio około 60GB jednorazowa na partycję /home i sprawdziłem czy partycja mi się mocno pofragmentowała, a nie, w ogóle. To ile trzeba skopiować danych aby poczuć/zauważyć tą fragmentację ?
Wpisałem takie polecenie na sprawdzenie fragmentacji partycji:
sudo e4defrag -c /dev/sdaX
Dostałem score: 0
Czy może istnieje inne polecenie na sprawdzenie fragmentacji dysku ?
Fragmentacja dysku następuje wtedy wgrywając nowe pliki na dysku nie ma wolnych przestrzeni w których zmieściłyby się one w całości (istnieje też pojęcie fragmentacji wolnej przestrzeni oznaczające przypadek gdy dane są rozrzucenie po całym dysku jest dużo pustych przestrzeni oddzielonych od siebie przestrzeniami zawierającymi dane).
Na windowsie fragmentacja następuje bardzo szybko ponieważ windowsowe systemy plików (NTFS; FAT32) tak funkcjonują a windows, linuxowe systemy plików są tak opracowane że są wysoce odporne na fragmentację a sam system zapisując dane w locie robi porządkowanie dysku i go defragmentuje dzięki czemu w zasadzie nie ma potrzeby wykonywać defragmentacji ręcznie.
Nie ma sensu defragmentować. Fragmentacja “naturalna” występuje na poziomie 0,5% do 1,5% i w ogóle nie ma sensu sobie tym głowy zawracać (ext4). Takie procenty widziałem u siebie jak po każdym restarcie system sprawdza systemy plików programem fsck.
Na moim 5-cio letnim laptopie (Linux only) nigdy się nie bawiłem w żadne defragi. Rutynowy fsck dla /home zwraca jakieś < 0,5% non-contiguous, partycja była formatowana tylko raz - zaraz po zakupie kompa
Z tego co wiem to ext2 i ext3 też dobrze sobie radzą, btrfs też raczej nie ma z tym problemu (swap i tak jest regularnie czyszczony więc nie ma co się nim przejmować).
Mnie bardziej zastanawia jak się ma kwestia fragmentacji windowsowych systemów plików (FAT32; NTFS) pod linuxem i jak je defragmentować na linuxie bo do przechowywania danych używam dużego twardziela w zewnętrznej obudowie na USB na którym mam 2 partycje NTFS (konieczność aby pliki były widoczne przez TV wyklucza użycie linuxowych systemów plików) których zawartość często się zmienia (jedne pliki są kasowane, są wgrywane nowe) a nie mam windowsa żeby od czasu do czasu sprawdzić ich stan i ewentualnie zdefragmentować.