Gdyby to był pierwszy komputer Apple lub Amiga, to można mówić o wartości kolekcjonerskiej. Takich szrotów jak powyżej są miliony na świecie.
Skoro tak to jedyne co zostaje:
Prędzej do muzeum technologii XX wieku.
Raczej dla pokazania podzespołów kompa.
Sprzedałem za 48 wszystko oprócz obudowy i stacji dysków i dyskietek
Dobry interes (dla Ciebie).
zależy kto czego szuka
może dla niego też nie był zły
Dość póżno się dołączam, moim zdanie zrobiłeś błąd. Pomyśl co będzie za 30-40 lat. Starych chiciorów nie odpalisz, emulatory jak zawsze będą zasobnożenrne że gra będzie zwalniać. A tak miałbyś stary sprzęt i byś hulał jak ta lala. Jeszcze kumple stare dziaki by wpadali aby uronić łezkę nad starymi chiciorami. Ja 4 latat temu kupiłem Amige 1200, czasem odpalę jakiś stary klasyk. Jednak wtedy to były czasy.
Nie ma w domu żadnych starych hitów. A sprzęt leżał niepotrzebny i zakurzony.