ImgBurn i problem ze stworzeniem obrazu Visty

Hej, Dimatheus! Dzięki, że ponownie się odezwałeś :slight_smile:

Użyłem pliku bootsektora polecanego w obu poradach, który dodałem zarówno w UltraISO, jak i ImgBurnie do pozostałych plików. Plik po wypakowaniu nosi nazwę etfsboot.bin. Chyba faktycznie jest to plik uniwersalny dla Visty. Rozumiem, że w takim razie potrzebny byłby plik bootujący z mojej partycji recovery? Czy jest jakiś sposób, żeby go zdobyć lub wydobyć z mojego komputera?

Trochę mnie też dziwi, że autorzy obu porad zgodnie twierdzą, że taki sposób utworzenia recovery, przy wykorzystaniu tego samego pliku bootsektora, będzie skuteczny.

Czekam na wyniki Twojego testu i - w zależności od jego wyniku - może trzeba będzie powypalać te obrazy na płytki i spróbować w realu? Na razie trochę szkoda było mi płyt DVD, żeby testować w taki sposób każdy obraz zrobiony w trochę inny sposób.

Hej,

Siedziałem wczoraj i sprawdzałem, jak wyglądają płytki oryginalnie zrobione przez program Acer eRecovery w systemie Vista. Okazuje się, że na płytkach znajduje się - oprócz archiwów z obrazem - sporo innych plików niezbędnych do uruchomienia przywracania partycji systemowej i ewentualnego jej naprawiania.

Płytki bez problemu udało się uruchomić w maszynie wirtualnej i zainicjować przywracanie systemu. Co prawda przywracanie zakończyło się powodzeniem, ale uruchomienie samej Visty nie było już możliwe - oczywiście z zupełnie innych względów.

Tak, ale nie za bardzo wiem, jak rozpocząć inicjację tworzenia obrazu, skoro program nie chce poprawnie działać. Dlatego postanowiłem podwiesić na serwerze obrazy moich płyt recovery z Vistą. Oczywiście usunąłem z nich same archiwa obrazu (znajdowały się one w podfolderze \ERDATA\ERUBK_FOLDER\IMAGES), by przede wszystkim zmienić rozmiar obrazów. Znajdziesz je pod poniższymi linkami:

:arrow: Recovery 1,

:arrow: Recovery 2.

W sumie wystarczy do wskazanego folderu przenieść Twoje archiwa z obrazem, zapisać płytkę i powinno działać. :slight_smile: W każdym razie czekam na informację, czy coś się udało i czy jest jakiś postęp.

Pytanie, czy faktycznie zweryfikowali, czy płyta będzie startować i czy umożliwi zakończone sukcesem przywrócenie systemu na partycję systemową.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Dimatheus, wielkie dzięki! !!

Ściągnąłem już oba archiwa, ale nie za bardzo wiem, co z nimi dalej robić. Mógłbyś napisać więcej szczegółów? Wydaje mi się, że obraz systemu znajduje się u mnie w podfolderze PQSERVICE\D2D\IMAGES. Jest to duży folder (nieco ponad 3 GB), zawierający ponad 60 plików o rozszerzeniach .000, .001, .002 itd., każdy o wielkości ok. 50 MB + do tego dwa pliki o rozszerzeniach .WSI i .DSI. Czy mam cały ten folder przenieść do wspomnianego folderu? Może coś jeszcze? A co z resztą oprogramowania, sterownikami etc. - czy będzie to działać w moim komputerze? Zamieściłeś dwa archiwa .iso - mam je jakoś połączyć ze sobą? Czy mam później zrobić obraz z tego wszystkiego tak jak robiłem, tj. ImgBurnem w systemie UDF i domyślnymi pozostałymi ustawieniami, UltraISO z domyślnymi ustawieniami czy w jakiś inny sposób? To podstawowe pytania, jakie mi się nasunęły.

A może lepiej byłoby po prostu ściągnąć obraz Visty z sieci, taką samą wersję i tyle samo bitową jak moja, i odpalić ją z moim kluczem z naklejki, bez całej tej zabawy z recovery? Co o tym sądzisz?

Hm, ta porada z wykorzystaniem UltraISO wygląda na solidną - taką, której autor wielokrotnie weryfikował jej skuteczność. Jest ona zamieszczona w [“Poradniku komputerowym dla każdego”](http://forum.idg.pl/poradnik-komputerowy-dla-kazdego-wersja-4-pdf-t201024.html/page p 1588561#entry1588561) autorstwa niejakiego Rafaela22. Aczkolwiek może tak być, że na niektórych laptopach zadziała, a innych nie…

Hej,

Pliki, które podwiesiłem na serwerze, to obrazy płyt w formacie ISO. Generalnie można je świetnie edytować w programie Ultra ISO i temu podobnych. Po prostu wczytujesz plik iso do programu i możesz dokonywać w nim dowolnych zmian. Zmiana będzie polegać na przeniesieniu do folderu \ERDATA\ERUBK_FOLDER\IMAGES zawartości folderu z obrazem, czyli u Ciebie PQSERVICE\D2D\IMAGES. Następnie zapisujesz obraz jako nowy plik i tyle. Program robi wszystko do końca już sam. Po zapisaniu posiadasz bootowalny obraz dysku w formacie ISO i możesz spokojnie uruchomić go w wirtualnej maszynie.

Tak, to dokładnie te pliki. :slight_smile:

Obraz, który zapisywany jest na płytach tworzony jest już po instalacji systemu i odpowiednich sterowników. Po jego przywróceniu otrzymuje się system dokładnie taki, jak w chwili tworzenia pierwotnych obrazów na płytach DVD. Jeśli więc płyty tworzy się powiedzmy po 2 tygodniach, gdy mamy już zainstalowane dodatkowe programy, to po przywróceniu systemu będą one już obecne. Nieco inaczej może być w przypadku plików zgromadzonych bezpośrednio na dysku. Bardzo prawdopodobne, że wybierając właśnie je, przywrócimy komputer do stanu fabrycznego - czyli zupełnie pustego z zainstalowanymi sterownikami do podstawowych urządzeń bądź bez nich. W każdym bądź razie uruchamiając przywracanie z płytek DVD mamy do wyboru przywracanie obrazu użytkownika - właśnie ten obraz bezpośrednio z DVD - bądź przywracanie obrazu fabrycznego - tego z ukrytej partycji. Niestety tego drugiego nie mogłem wykonać, bo usunąłem ukrytą partycję na posiadanym komputerze - tutaj mogę więc tylko gdybać.

Zamieściłem dwa archiwa, bo mój obraz nie zmieścił się na jednej płycie DVD, a na dwóch. Jeśli Twój obraz da radę upchać się na jednej płytce, to po prostu drugi z obrazów pomiń - nie rób z nim zupełnie nic.

Pomysł wydaje się najbardziej logicznym. Jest w nim niestety jedno ale - ciężko będzie znaleźć obraz Windows Vista 1:1, czyli zupełnie niezmodyfikowany, czysty, taki bezpośrednio od MS. Większość to niestety modyfikacje, które mogą posiadać w sobie dodatkowe gratisy, w postaci wszelkiej maści szkodliwego oprogramowania.

Pozdrawiam,

Dimatheus

W takim razie postaram się jeszcze dziś tym się zająć.

Nie za bardzo rozumiem, o co chodzi z tym przywracaniem. Czy z tego obrazu da się zainstalować system w wersji fabrycznej na - powiedzmy - nowym dysku twardym? Chodzi mi właśnie o coś, co posłuży do zainstalowania systemu w zastępstwie ukrytej partycji recovery.

A rzuć okiem na to: link (pierwsza pozycja od góry). Niby w nazwie działu jest “niemodyfikowany”, na taki też wygląda. Ściągnąłem go i próbowałem zainstalować - przeszedłem wszystkie kroki aż do wyboru partycji, łącznie z wpisaniem klucza z naklejki. Nie było żadnych problemów. Co do szkodliwego oprogramowania: poza peb-em mnóstwo linków do Windowsów pojawia się np. na forum darkwarez.pl. Sądząc po frekwencji na tych forach, linki są dość intensywnie wykorzystywane - myślisz, że jakby było w nich coś nie tak, użytkownicy nie daliby znać na forum?

Tak, można wykorzystać do tego aplikację do tworzenia obrazów partycji/dysków o nazwie CloneZilla, który umożliwia również utworzenie bootowalnego obrazu. Aplikacja tworzy kopię twojego dysku (tylko zajęta przestrzeń), archiwizuje ją, a następnie kompresuje. Można użyć ewentualnie innego tego typu oprogramowania.

@Roobal, czy ta aplikacja stworzyłaby bootowalny obraz partycji recovery, który można by było później nagrać na płytę i użyć do instalacji fabrycznej wersji systemu w sytuacji, gdy nie będzie partycji recovery? Cały czas chodzi mi o tę właśnie partycję.

@Dimatheus, zgodnie z Twoimi wskazówkami skopiowałem całą zawartość folderu IMAGES z mojej partycji recovery do wskazanego przez ciebie folderu (razem z plikami .WSI i .DSI). W nowym folderze też były jakieś pliki .WSI, .DSI i .INI, których oczywiście nie ruszałem (czy tak należało zrobić?). Ponieważ z niezrozumiałych dla mnie powodów nie dało się odpalić poprawnie systemu na VirtualBoxie, nagrałem obraz na płytkę i zobaczyłem, jako to wygląda w realu. Po załadowaniu plików Windowsa uruchamia się program Acer eRecovery Management z dwiema opcjami: przywracanie fabrycznych ustawień systemu i przywracanie systemu z kopii zapasowej użytkownika, przy czym ta pierwsza opcja jest nieaktywna. Po kliknięciu w drugą trzeba wybrać dysk kopii zapasowej (u mnie pojawiły się dwa dyski: partycja D: i MYBACKUP1, przy czym po zaznaczeniu każdego z nich opcja “Dalej” pozostała nieaktywna).

Czyli wygląda na to, że z tego obrazu nie da się zainstalować systemu bez wskazania innych źródeł kopii zapasowej. Nie za bardzo rozumiem, do czego miałaby mi służyć taka płyta. Przywracanie systemu spokojnie mogę zrobić przecież z ukrytej partycji (oprogramowanie Acer eRecovery Management u mnie działa), natomiast do przywracania partycji systemowej lepiej chyba nadają się płyty startowe zrobione programami, w których zrobiono obrazy partycji. Tak czy siak, muszę mieć jeszcze jakiś inny obraz, a cały czas chodzi mi o to, żeby po prostu przenieść całe recovery na płytę i żeby ona bootowała bez żadnych dodatkowych środków do pomocy.

Aplikacja na pewno stworzy Ci obraz dowolnej partycji (jest też opcja stworzenia obrazu całego dysku), z którego możesz ją przywrócić, np. po sformatowaniu dysku czy po jego wymianie. CloneZilla udostępnia opcję tworzenia obrazu ISO z obrazem, więc można stworzyć bootowalny płytę. W pierwszej kolejności i tak trzeba stworzyć obraz partycji i masz tu kilka opcji, zapisać obraz na dysku twardym, na innym komputerze w sieci lokalnej (obraz będzie przesyłany przez sieć LAN do innego komputera), na serwerze. Potem obraz możesz nagrać na płytę i w przyszłości użyć do przywrócenia partycji. Używałem CloneZilla wielokrotnie i nigdy mnie nie zawiódł.

Gdybyś był zainteresowany, tutaj masz szczegółowy opis CloneZilli :arrow: tworzenie-partycji-recovery-przy-pomocy-clonezilla-partimage-t344650.html

Roobal, wielkie dzięki za szczegółowy poradnik! Wygląda na to, że mogłoby to rozwiązać mój problem, więc na pewno skorzystam z któregoś z tych programów. Szkoda, że nie opisałeś sposobu wykonania CloneZillą samobootującego obrazu partycji (jak zrozumiałem po przejrzeniu poradnika, Partimage nie ma takiej opcji). W ogóle to najlepszy byłby jakiś program, który zrobiły obraz (samobootujący lub dający się przywrócić z zewnętrznego nośnika po uruchomieniu programu) nie całej partycji, ale z kilku folderów, ale z braku laku te programy też powinny dać satysfakcjonujące rozwiązanie.

Gdybyś znał jeszcze jakieś podobne programy, chętnie się z nimi zapoznam.

W wolnej chwili to uzupełnię, po prostu jeszcze tego nie testowałem w 100%.

Skandyn opisywał ciekawą aplikację na blogu http://www.dobreprogramy.pl/skandyn/Prz … 35304.html

Czy mam rozumieć, że praktycznie wszystkie programy linuksowe do robienia obrazów partycji umożliwiają zrobienie obrazu partycji recovery i później przywrócenie jej na komputerze w postaci zainstalowanego systemu w wersji fabrycznej? A co z programami windowsowymi, które “widzą” partycję recovery? Na przykład Macrium Reflect, o którego pytałem w tej sprawie Dimatheusa kilka postów wcześniej? Wydaje mi się, że powinno to działać na takiej samej zasadzie.

Tak, to są po prostu narzędzia oparte na systemie Linux i dlatego systemu są dedykowane, głównie z powodu tego, że można uruchamiać ten system z płyty w trybie LiveCD, Windowsa też można by w taki sposób uruchamiać, ale z Windowsem jest zaś tak, że wypadałoby mieć licencję na użytkowanie tego systemu. Wszystkie te aplikacje obsługują różne typy systemów plików, więc to nie ma w tym przypadku znaczenia czy to jest partycja recovery, czy partycja z systemem lub inna, która najprawdopodobniej działa na Ntfs. Co do przywracania systemu, najpierw przywracasz obraz partycji (ten obraz możesz przywrócić nawet na nowym dysku), a potem z tej partycji możesz przywrócić system do wersji fabrycznej.

Tak, to działa na tej samej zasadzie. Tego typu aplikacje działają tak właściwie na zasadzie, skopiuj, zarchiwizuj zawartość partycji, a następnie skompresuj archiwum. Tworzenie bootowalnych obrazów ISO, wykonywanie kopii na zdalny serwer itp. to już są po prostu dodatkowe opcje aplikacji. Tego typu aplikacje mają możliwość skopiowania partycji bit po bicie, tzn. łącznie z wolną przestrzenią, ale najczęściej kopiowana jest tylko zajęta część partycji, w celu zmniejszenia rozmiaru obrazu wynikowego, czyli jak masz dla przykładu partycję 20GB, z tego zajęte tylko 8GB (12GB wolnej przestrzeni), to obraz po skompresowaniu będzie miał wagę powiedzmy 4GB. Aplikacja zapisuje sobie w osobnych informacje potrzebne do odtworzenia partycji, takie jak: rozmiar partycji, system plików itp. i na tej podstawie wie, jak przywrócić obraz, czyli jeśli masz nowy dysk i nie został on sformatowany, to aplikacja zadba o to, aby dysk został sformatowany, a następnie przywróci zawartość partycji z obrazu.

Instalacja systemu właściwie też polega na sformatowaniu dysku, które ma na celu założenie systemu plików i skopiowaniu plików na dysk.

Hm, czyli odpowiedzi w sprawie Macrium Reflect są dość rozbieżne (także w porównaniu z tymi, które uzyskałem na innych forach). Najlepiej byłoby chyba samemu sprawdzić to w praktyce, także żeby przekonać się, czy obraz (który już zrobiłem w Macrium Reflect jakiś czas temu) jest poprawnie zrobiony. Czy dałoby się odpalić ten obraz na jakiejś wirtualnej maszynie? Tj. trzeba by chyba najpierw uruchomić płytę startową zrobioną w Macrium Reflect, a potem obraz partycji recovery. Ewentualnie można by to sprawdzić w realu, ale trochę się boję - nie bardzo wiem, do jakiego momentu mogę się posunąć, żeby przypadkiem nie sformatował mi się dysk (może ktoś przywracał obraz w Macrium Reflect i ma doświadczenie?).

Gdyby okazało się, że z tego obrazu da się zainstalować system, to w zasadzie cały problem miałbym z głowy.

A propos Windowsów w wersji LiveCD to udało mi się znaleźć takie wersje na różnych forach (głównie XP), ale były to bardzo ograniczone aplikacje (głównie mające za zadanie odzyskanie danych z dysku). Słyszałem, że bardziej rozbudowane wersje (przypominające w miarę to, co jest po zainstalowaniu systemu) można stworzyć samemu, gdy ma się zainstalowany system lub płytę z systemem. Nie wiem, na ile to jest legalne, ale narzędzie takie byłoby całkiem przydatne na wypadek różnych nieoczekiwanych sytuacji. Do Linuksów jakoś trudno mi się przyzwyczaić.

To znaczy? Może program działa troszkę inaczej i wykorzystuje inne mechanizmy, bo nie każdy musi działać identycznie (zaraz oskarżano by się o kopiowanie albo, modne ostatnio, kradzieże patentów), ale ogólnie chodzi o to samo.

Na pewno da się to zrobić na wirtualnej maszynie.

Oczywiście, są wersje LiveCD Windowsa, ale ich legalność jest raczej wątpliwa.

Przeważnie ludzie pisali, że raczej z tego obrazu nie da się przywrócić systemu. Przy czym jednak z naciskiem na “raczej” - z ich postów można było wywnioskować, że nie sprawdzali tego w praktyce, stąd to, co piszą, opiera się na pewnej porcji gdybania. Porównaj też ten wpis Dimatheusa z góry niniejszego wątku.

A mógłbyś napisać coś więcej, w jaki sposób najlepiej sprawdzić taki obraz? Jaki program, co w jakiej kolejności robić? Najlepiej inny niż VirtualBox, które ma u mnie jakieś problemy, gdy chcę odpalić na nim obraz Widowsa (przy czym obraz jest dobry) - pokazuje komunikat, że błąd krytyczny i program zamyka się. Nie wiem, może jest to związane ze zbyt małą ilością RAM-u (512 MB)? Aczkolwiek wcześniej, gdy bawiłem się nim w ten sam sposób, nie robił takich niespodzianek.

Niestety nie korzystałem nigdy z tej aplikacji, więc nie powiem Ci na 100% jak ona działa, ale wedle opisu, powinien tworzyć przywracalne obrazy. W wolnej chwili to sprawdzę.

Jeśli korzystasz dla przykładu z CloneZilla, to musisz uruchomić jego wersję LiveCD, skopiować obraz na dysk wirtualny lub pobrać go z serwera, np. z innej maszyny wirtualnej i przeprowadzić operację przywracania obrazu. Bierz pod uwagę, że system może nie działać w 100%, bo maszyna wirtualna emuluje komputer, system traktuje ten emulowany komputer jako fizyczny sprzęt, więc brak sterowników może powodować problemy. System może się też nie uruchom z powodu tego, że jest przypisany do danego sprzętu, kiedyś miałem taką sytuację, że uruchamiając płytę recovery na innym modelu tego samego producenta laptopa, pojawił się błąd, że sprzęt jest nieobsługiwany lub coś podobnego (piszę z pamięci).

Co do problemów z VirtualBoksem, ciężko mi coś powiedzieć, ale to dyskusja na osobny wątek. Jeśli chodzi o inne aplikacje, to może coś od VMWare, np. darmowy VMWare Player (od wersji 4.0 dostępny tylko pod 64-bitowe procesory, jeśli takiego nie posiadasz, pobierz wersję 3.0) lub wersja próbna (trial) VMWare Worstation.

Hej,

Najprościej można powiedzieć: Tak! Dokładnie tak samo zrobiłem ja - utworzyłem wirtualna maszynę z jedną partycją i z pomocą płytek DVD przywróciłem obraz systemu Windows Vista na maszynie, która nie posiadała partycji Recovery.

Obraz faktycznie może być niezmodyfikowany, ale istnieje prawdopodobieństwo, że niestety jest. Trudno na dobrą sprawę sprawdzić, czy obraz jest OK, czy nie. Najlepiej byłoby posłużyć się sumą kontrolną oryginalnego pliku z serwerów Microsoftu.

Wiesz, generalnie teraz sztuką jest tak ukryć szkodliwe oprogramowanie, by nie było łatwe do znalezienia i usunięcia. Użytkownik ma być przekonany, że wszystko jest OKI - ma żyć w błogim stanie nieświadomości, a oprogramowanie robi swoje. :slight_smile:

O jakim folderze pisałeś? Generalnie jeśli przy plikach obrazu na ukrytej partycji były jakieś pliki, to koniecznie trzeba przegrać je w odpowiednie miejsce i zastąpić te pliki, które w obrazie umieściłem ja.

Prawdopodobnie właśnie dlatego, że obraz na partycji ukrytej jest uszkodzony, nie ma możliwości jego wyboru w czasie operacji przywracania.

Podejrzewam, że wszytko to wynika z faktu, że przekopiowane jest więcej plików *.WSI, *.DSI i *.INI bądź też przekopiowane są nie do tej lokalizacji, co trzeba. Ewentualnie warto byłoby sprawdzić, czy w plikach tych nie znajdują się logi z informacją o ścieżce do plików w obrazem.

Nie, nie. Na pewno się da, bo ja z płytki takiej obraz przywróciłem. Pisałem już o tym, że jedyną różnicą jest to, że przywrócić kopię fabryczną można tylko z ukrytej partycji (przynajmniej w laptopach marki Acer), natomiast z płytki przywraca się już kopię użytkownika.

Tak, cały problem jest jednak nieco głębszy. Na partycji z systemem do przywracania jest błąd, przez co jedno z archiwów jest uszkodzone. Jeśli przywróci się obraz z uszkodzonej partycji to błąd nadal pozostanie i może się okazać, że w czasie przywracania systemu pojawi się komunikat, że błąd uniemożliwia dalszą kontynuację.

Generalnie po prostu trzeba by sprawdzić to - maszynę wirtualną masz, więc w czym problem?

A próbowałeś ponownie zainstalować najnowszą wersję programu?

W 100% się zgadzam - tak właśnie stało się, gdy przywróciłem obraz Visty na maszynie wirtualnej. Proces cały się udał, natomiast system uruchomić się już nie chciał, gdyż wyskakiwał błąd dotyczący sterownika do dysku twardego. Dlatego najważniejsze jest by sprawdzić, czy proces przywracania na maszynie wirtualnej kończy się powodzeniem - jeśli tak, to przywrócenie na prawdziwej maszynie powinno zakończyć się bez problemów.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Dimatheus, też o tym myślałem. Tyle że to jest obraz Visty od razu z dodatkami SP1 i SP2. Czy da się gdzieś znaleźć sumy kontrolne dla takiego obrazu?

Pisałem o folderze \ERDATA\ERUBK_FOLDER\IMAGES w obrazie MyBackup1, który umieściłeś na hostingu. Były tam jakieś pliki .WSI, .DSI i .INI, których nie ruszałem. Do folderu przeniosłem całą zawartość folderu PQSERVICE\D2D\IMAGES z mojej partycji recovery (PQSERVICE), razem z moimi plikami .WSI i .DSI. W efekcie w folderze \ERDATA\ERUBK_FOLDER\IMAGES mam dwa pliki .WSI i .DSI. Czy tak należało zrobić?

Pisałem o tym w tym poście. Niestety, przywracanie systemu z tak zrobionego backupu nie działa.

Tyle, że ja cały czas piszę, żeby przywracanie obrazu odbywało się z płyty, a nie z partycji ukrytej.

Problem jest w tym, że na VirtualBoxie za każdym razem wywala mi błąd krytyczny, niezależnie od wersji programu. Używałem dwóch wersji - najnowszej (anglojęzycznej) i nieco starszej spolszczonej w wersji portable. Może za mało mam pamięci do tego (512 MB)? Chyba będę musiał dokupić wpierw trochę RAM-u do komputera, chyba że znacie jakiś program do wirtualizacji systemu, który umożliwia takie “zabawy” z moją ilością RAM-u. W gruncie rzeczy nawet nie chodzi o zainstalowanie systemu na maszynie wirtualnej, tylko sprawdzenie, czy da się zainicjować pierwsze etapy przywracania.

Hej,

Napiszę tak - ściągnąłem jeden z obrazów, które podane były w Twoim linku. Wypakowałem go, obliczyłem sumę kontrolną i wrzuciłem ją do Google’a. Otrzymałem wyniki informujące o tym, że suma dotyczy pliku obrazu systemu Windows Vista SP2 x86 PL - oczywiście źródłem była strona Technetu Microsoftu. Jest więc szansa na ściągnięcie obrazu niemodyfikowanego - modyfikowany miałby zupełnie inną sumę kontrolną.

Widocznie nie do końca jasno się wyraziłem. Generalnie jest tak - uruchamiając płytę, której obraz zamieściłem na serwerze, mamy możliwość uruchomienia operacji przywracania systemu. Jeśli na płycie znajduje się poprawny obraz systemu - właśnie w folderze IMAGES - możliwe jest uruchomienie przywracania obrazu użytkownika. Jeśli na płycie obrazu nie ma, ale istnieje partycja, na której jest obraz systemu, możliwe jest przywrócenie obrazu fabrycznego. Jeśli w obu miejscach znajdują się obrazy, możliwy jest wybór - albo obraz użytkownika, albo fabryczny.

Rozumiem, że 512 MB pamięci masz w komputerze - jeśli tak, to faktycznie będzie ciężko uruchomić jakiekolwiek program do wirtualizacji systemów. Generalnie bez minimum 2 GB RAM’u na Viście nie ma się co bawić w wirtualizację.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Faktycznie, też sprawdziłem w ten sposób i wszystko się zgadza :slight_smile:

Czyli z moim obrazem, który umieściłem w folderze IMAGES, jest coś nie w porządku? A co z tymi duplikatami plików .WSI, .DSI i .INI?