Informatyk - po technikum czy liceum?

Mam pytanie do osób które są dziś informatykami/będą nie długo.

Którą drogą szliście? Przez ogólniak czy będąc w technikum i przy okazji wyrabiając sobie dyplom?

Co polecacie? Uważacie że dobrze zrobiliście?

Czekam na wasze zdania :slight_smile:

Technikum dużo lepsze bedziesz miał od razu zawód a na studia też możesz iść;] to chyba logiczne

Zdecydowanie bierz technikum - w liceum z informatyki bedziesz mial tylko office i to przez caaaaaaaaałe 3 lata - strata czasu, a po technikum masz zawód w ręce.

.

A ja bym się zastanowił i to porządnie. Zawód po technikum jest naprawdę niewiele wart bo liczą się studia i to nie byle jakie. Ale o tym wie każdy. Technikum to rok w plecy bo na studia trzeba i tak iść (aby myśleć o zatrudnieniu w zawodzie informatyka). Sam skończyłem teraz 3 rok studiów techniczno-informatycznych i będą po liceum uważam, że wcale nie umiałem mniej niż Ci co byli po technikum. Prawda jest taka, że jeśli jesteś pasjonatem i informatyka Cię interesuje to technikum jest stratą czasu, bo sam z własnej ciekawości i ambicji będziesz wiedział mniej więcej to (lub nawet więcej) niż ludzie po technikum informatycznym. Jedynym plusem technikum jest fakt, że masz 1 dodatkowy rok CIĄGŁEJ nauki/przygotowania do matury, a i o tym należy pamiętać, że bez dobrze napisanej matury o studia inżynierskie/techniczne/informatyczne będzie ciężko. Dodatkowo przez to, że teraz matura z matematyki jest obowiązkowa i obkrojona do całkowitego minimum względem tego co było kilka lat temu (matematyka nieobowiązkowa) zrobił się mały bajzel. Często aby dostać się na studia inżynierskie/techniczne/informatyczne potrzebna jest na maturze matematyka/fizyka/informatyka itp. Z tych przedmiotów dawniej ludzie chcący iść na takie studia wybierali najczęściej nieobowiązkową matematykę. Z racji tego, że matura wtedy była trochę trudniejsza i nieobowiązkowa to zadanie matury z matematyki z niewysokim wynikiem ok. 50% dawało wstęp na studnia inżynierskie/techniczne/informatyczne (pomijając naprawdę dobre uczelnie i oblegane kierunki). Przez tą zmianę matury i brak zmian w rekrutacji na studia matematyka nadal obowiązuje jako przedmiot zalecany podczas rekrutacji z tym, że teraz matura jest łatwiejsza i zdaje ją każdy a to oznacza, że wyniki mocno się podniosły. W praktyce wygląda to tak, że 3-4 lata temu wystarczało gdzieniegdzie 45-55% z matematyki a dziś nie wystarcza na ten sam kierunek i uczelnie wynik rzędu 70%…

Trochę się rozpisałem, ale cóż… Pamiętaj, że decyzja musi być przemyślana, ale jeśli jesteś “geekiem” i informatyką interesujesz poza szkołą to technikum może okazać się stratą czasu. Oczywiście wiele zależy jakie technikum, ale jeśli jest to zwyczajne technikum, bez żadnej większej renomy (jak chociażby Technikum Łączności w Krakowie - przykład) to idź do liceum i skąd szybsza jest droga na studia…

Zastanawiam się na Technikum w Gliwicach - ZSTI

Ma ono chyba dobrą opinię i z tego co widzę duży wskaźnik EWD:

http://matura.ewd.edu.pl/index.php?str= … dszk=27862

Generalnie ja się nie znam na liceach i technikach. Po prostu są takie, szkoły które w skali województwa lub nawet całego kraju są naprawdę uważane za najlepsze…

Nie uwzględniłeś tego, że na maturze jest coś takiego jak podstawa i rozszerzenie. O ile podstawa z matematyki jest banalna i obowiązkowa, to rozszerzenie obowiązkowe (i takie oczywiste) już nie jest.

Jeśli chodzi o informatykę (maturę) to np. na PŁ w ogóle jej nie biorą pod uwagę.

Zdaję sobie z tego sprawę, że jest jeszcze rozszerzenie. Generalnie pomijam ten fakt, bo wcześniej rozszerzenie też było, ale jest to raczej wariant dla bardzo ambitnych. Jak ktoś wybierał/wybiera rozszerzenie to raczej nie martwił/martwi się o studia… Choć i tak zaszły pewne zmiany, bo cześć materiału obowiązującego na podstawie kilka lat temu przeskoczyło do rozszerzonej… Ale nie mowa o tym, chciałem tylko uświadomić, jak beznadziejna okazała się ta zmiana. Beznadziejna dla osób chętnych ale nie na tyle zdolnych aby porywać się na rozszerzoną matematykę.

Rozszerzenie dla bardzo ambitnych? o.O Rozszerzenie z matmy to raczej standard dla wszystkich wiążących przyszłość z jakimikolwiek studiami technicznymi, informatycznymi i ogólnie z polibudą.

Rozumiem, że nie koniecznie w takim razie trzeba zdawać fizę, czy infę, bo często nie są wymagane lub są tylko alternatywą dla matmy… ale matma w rozszerzeniu to chyba norma, bo praktycznie wszędzie się w rekrutacji na tego typu studia liczy.

Podstawa z matmy to raczej dla tych z matmą później nic wspólnego w zasadzie nie będą mieli.