Instalacja dwóch edycji Linux obok Windows 10 na laptopie

Myślę, że choćby skały ■■■ły, to 20 GB wystarczy mu na wszystkie programy. No chyba, że będzie instalował gry, w co wątpię :wink:

A jak do kali-eki będzie chciał sobie pobrać 120 GB słownik do łamania haseł ? :wink:

1 polubienie

to wtedy sprawdzę czy da radę go zapisać na dysku zewnętrznym i będzie po problemie :wink:
no gier nie będę instalować, na takim setupie to się za bardzo nie pogra :stuck_out_tongue_winking_eye: poza tym to lapotop służący głownie do pracy, internetu czyli Dell E7470 i5-6300u 14’ z 16GB RAM i 256GB SSD — i na razie nie planuję wymieniać SSD-ka na większego :wink:

Czy Windows 10 był instalowany w trybie UEFI? Pokaż zrzut ekranu z narzędzia “Zarządzanie dyskami” ORAZ zrzut ekranu z aplikacji msinfo32.exe uruchomionej z wiersza poleceń.

Proszę bardzo :slight_smile:

Tak jak pisał kolega @anon17641694 rozsądnym wyjściem będzie instalacja jednego linuksa obok W10, a czary z Kali odprawiać w maszynie wirtualnej.

Wydziel na końcu partycji C:\ nową partycję - od 20 do 50GB (jakbyś chciał się bawić wirtualką w linuksie). Przed wydzieleniem partycji wykonaj czyszczenie systemu plików i wyłącz tzw. szybkie uruchamianie (fast startup). Przed instalacją linuksa w BIOS wyłącz “Secure Boot”. Przy instalacji linuksa wskazujesz tylko partycję na główny system plików “/”. Partycja EFI powinna zostać wykryta automatycznie.

Więc nie da się zrobić tego z trzema systemami i było by to przekombinowabiem ? Po wyłączeniu Kaliego w maszynie wirtualnej i włączeniu ponownie od nowa wszystko będę musiał stawiać czy pliki i ustawienia pozostaną ? Będzie to wszystko sprawnie i poprawnie działać i w tym cała funkcjonalność Kaliego ? Pytam bo nie miałem jeszcze styczności z maszynami wirtualnymi i stawianiem tam systemu, ale jeśli miało by to działać to zawsze to jakieś nowe doświadczenie :slight_smile:
Czy może lepiej zainstalować obok Win 10 Kaliego i nie bawić się w Ubunciaka ?

Ależ można i 10 postawić obok siebie jak ci się zmieszczą. Rób jak uważasz.

Tu możesz poczytać - do badania sieci, testów penetracyjnych, itp.:
https://www.kali.org/docs/introduction/what-is-kali-linux/ .

Będzie to wszystko sprawnie i poprawnie działać i w tym cała funkcjonalność Kaliego ? Pytam bo nie miałem jeszcze styczności z maszynami wirtualnymi i stawianiem tam systemu, ale jeśli miało by to działać to zawsze to jakieś nowe doświadczenie :slight_smile:

Będzie działać, miałem kiedyś Kali na dysku razem z Windą.
Tylko po co Ci to Kali, tam większość ‘branżowych’ rzeczy robi się w konsoli :slight_smile:

no właśnie niestety kali będzie mi potrzebny ale pod wirtualną maszyną będzie normalnie działał w fullscreen i nie będzie mulić ?

jeśli chodzi o kwestię internetu to czy ruch Kaliego poprzez wirtualkę będzie można puścić przez VPN ?

jeśli wszystko będzie si to 256GB SSD-k podzielę tak że Linuxowi dam 100GB a reszta będzie dla windy :slight_smile:

Chyba wszystkie narzędzia dystrybuowane w Kali można normalnie zainstalować na ubunciaku.
Nie potrzebujesz dwóch linuxów, dwóch partycji itd. Każdą aplikację można zainstalować z palca , zależności same się dociągną albo ‘hurtowe’ metody np.

W zasadzie nawet nie “chyba” tylko “na pewno”.

Dzięki jednak zainstalowałem obok Windy normalne Ubuntu w najnowszej odsłonie :slight_smile: utworzę odrębny temat aby w tym wątku nie zbaczać za bardzo

Poza tym, że do łamania np wifi potrzebny jest chyba zmodyfikowany sterownik dostępny w kenelu kali :wink:

Wiesz może czy pod wirtualką zabawa z wifi jest możliwa przy założeniu, że mamy odpowiednią zewnętrzną kartę wifi pod USB ? :slight_smile: czy może lepiej Kali z pendriva ?

Nie wiem, najpewniej z pendrive. Ja nie testowałem, bo za to jest parę latek przewidziane :wink:

bardziej mam na myśli testowanie swojego rutera Wifi a nie wkopywanie się do rutera sąsiada, to już chyba nie te czasy jak internet jest za darmo albo tak tani, po prostu interesuję się takimi rzeczami i uczę się linuxa, dlatego pytam

Do łamania haseł to potrzebna jest mocna maszyna żebyś na efekty nie musiał czekać latami :wink:
Żeby było co łamać to trzeba najpierw przechwycić pakiety z sieci ,a więc potrzebna jest karta z możliwością pracy w ‘monitor mode’ np tp-link 722n no i oprogramowanie np aircrack na początek zabawy. Nie sądzę ,żeby był potrzebny jakiś spec kernel. Generalnie - temat rzeka …

1 polubienie

to już lepiej na pendrive usb 3.0 p[ierdolnac linuksa