Chciałbym zapytać czy muszę robić coś szczególnego instalując Ubuntu na dysku SSD (Crucial MX 250GB). Mam 4 GB RAM, a cała konfiguracja jest raczej leciwa (Asus N61vg). Na tym dysku nie chcę instalować Windowsa.
Interesuje mnie też to, czy muszę robić jakieś dodatkowe rzeczy, żeby mój dysk procował jak najdłużej w dobrym stanie. Do tej pory nie miałem okazji używać dysku SSD, a wiem że jego filozofia pracy jest trochę inna niż HDD.
PS. Jaki będzie najlepszy format dla partycji systemowej i tej na dane? Czy tworzyć SWAP?
Można, choć prawdę mówiąc - im dalej w las, tym więcej różnych porad (w tym nie wszystkie aktualne). Ostatecznie SSD mają gwarancję zazwyczaj na 5 lat i wytrzymałość ~750TB zapisu - mój dysk zgłasza, iż bez kombinowania powinien działać do 2024 roku
Najważniejsze w mojej opinii - aby działał TRIM Choć może jestem ignorantem i marginalizuję pewne kwestie. Mam jednak świadomość, iż czego nie zrobię - te dyski i tak nie są na wieki (talerzowce miały jeszcze element losowości, potrafiąc działać znacznie ponad limity - SSD za ileś lat, zgaśnie tak czy siak) ;) O działanie niech troszczy się producent, wydając miejmy nadzieję - sprawne aktualizacje firmware
Niczego nie pominął, a opieranie swojej wiedzy na artykułach sprzed kilku lat jest bez sensu.
Narzędzia zajmujące się partycjowaniem od wielu lat robią to automatycznie i nic dodatkowo nie trzeba z tym robić.
Generalnie to niczego nie trzeba robić, niemal wszystkie stare poradniki są dziś bezużyteczne, a czasem nawet szkodliwe. Nawet TRIM nie zawsze jest konieczny. Ma wpływ tylko na wydajność. Jeżeli ma sie sporo wolnego miejsca na SSD i nie widać różnicy po jego aktywacji to można się obejść bez TRIM.