Instalacja programu rozruchowego (gruba/mbr?) i rosnąca ich ilość. Czy oby wszystko ok?

Zaczne od poczatku. Zainstalowalem kubuntu. Rozruchu brak. Chociaz dalo sie wybrac linuxa wciskajac f9 (laptop hp i f9 boot menu),zainstalowalem grub4win by miec wreszcie menu. Pojawilo sie tylko raz.Potem znow musialem f9. Wczoraj zainstalowalem debiana (na partycji gdzie bylo kubuntu).Rozruchu brak.Ale pod przyciskiem f9 jest wiec spoko.Lecz czy oby na pewno.Cos tam nie “walnie” w tych wyborach jak bedzie mi ciagle dodawalo ? Partycji na dysku pelno , nie mam pojecia do czego , tak juz jest od poczatku , widoczne 3 , dysk c , dysk d , recovery. “Obcialem” tylko d: by zrobic miejsce na linucha.A partycji jest wszystkich chyba 8.Ps.Jak kto chce tlumaczyc dokladnie to prosilbym lopatologicznie.