Instalacja Windows 7 na dysku USB

Witam

Chciałbym zainstalować Windowsa 7 na dysku zewnętrznym. Związane jest to ze tym, że mam służbowego laptopa ale jest po blokowany. Oczywiście można sobie odblokować admina jakimś hirensem ale nie chcę mieć później nieprzyjemności. Problem polega na tym, że będąc np. na uczelni będę musiał mieć dwa laptopy ze sobą - jeden służbowy bo a nóż zadzwonią i będę musiał się zalogować do sieci firmy. A drugi swój. Dlatego wymyśliłem coś na zasadzie zabierania tylko służbowego a Windows do pracy na uczelni wraz ze skonfigurowanym środowiskiem całym będzie na dysku USB. Przejrzałem trochę stron na google, zapisałem sobie strony jednak chciałbym zapytać czy ktoś miał już z tym styczność i czy wie jakie jest pewne rozwiązanie. Z tego co czytałem to Windows może i by się zainstalował jednak podczas bootowania resetuje magistralę USB i tym samym odcina sobie gałąź i komputer się resetuje. Jeśli ktoś bawił się z tym proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam.

Do czego Ci ten system będzie służył? Bo jeśli tylko do internetu to może prościej będzie z jakimś Linuksem na USB?

:roll:

Visual Studio 2010 + to co sobie zażyczą na studiach, jakieś programy do grafiki 3D może.

Ogólnie mój plan jest taki

więc raczej i tak wychodzi że Windows będzie potrzebny, nie mam ochoty bawić się w Mono czy C++ w konsoli.

  1. A masz w tym laptopie niezabezpieczony hasłem BIOS? Bo jeśli jest hasło, to instalacja na penie nic nie da.

  2. Ja bym poprosił admina laptopa służbowego o zainstalowanie VirtualBoxa.

  1. A czemu miałaby nic nie dać? Wciskam F12 i mam kilka opcji do wyboru w tym wybór z czego ma bootować - domyślnie bootuje z HDD jednak bez problemu bootuje z USB jeśli wybiorę. I nie chodzi o Pena tylko o dysk. Z resztą od czego jest Master Code Generator - może zadziała chociaż nie widzę potrzeby wchodzić w bios.

  2. Nie wiem czy będą chcieli. Zainstalują jedynie to na co firma ma licencję albo to na co nie potrzeba licencji. A VirtualBox mógłby służyć do zainstalowania niezbyt legalnego oprogramowania a oni się tego wystrzegają bardzo. Na niektórych komputerach nawet napęd czy usb jest zablokowane w windowsie żeby nic nie zainstalować. Najwyżej mogę o Windows XP Mode zapytać chociaż nie wiem czy i na nim by nie chcieli ustawić jakiegoś konta z ograniczeniami.

I tak w ogóle robi się offtop. Pytałem konkretnie o instalację i o odpalenie Windowsa z takiego dysku a nie o rozwiązania alternatywne i ewentualne problemy po drodze.

  1. Można wykorzystać VirtualBox’a w wersji portable.

  2. Można skorzystać z funkcji ACE, która znajduje się w VMware Workstation.

  3. Instalacja Linuksa na pamięci USB. Na nim zainstalować Wine, a następnie korzystając właśnie z tegoż Wine zainstalować potrzebne programy (rozwiązanie może okazać się problematyczne).

  4. http://stilger.eu/2010/01/12/instalacja … edzie-usb/

Na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy.

jak instalowałem swój system(win7) to miałem podpięty dysk zewnętrzny i go wykrył i była możliwość instalacji na nim(komputer stacjonarny

jedyny problem jaki może być to że Windows będzie korzystał z rożnych partycji raz z dysku później zainstaluje na jakieś przypadkowej partycji jakiś program

dysk za każdym razem musi być podpinany w ten sam port usb i nie może być żadnych innych urządzeń podpinanych przed całkowitym uruchomieniem oraz nie wprowadzadz zmian w partycjach(zmienianie rozmiaru,dzielenie,łączenie partycji) na dysku zewnętrznym i wewnętrznym po zainstalowaniu systemu

  1. NIby ok ale nie bardzo mi się widzi uruchamiać maszynę w systemie. Wolałbym mieć trochę lepszą wydajność. Bo nawet jeśli VBOX to i tak obraz windowsa byłby na dysku zewnętrznym bo nie mam uprawnień do zapisu na dysk lokalny (ahh te pojedyncze partycje). Więc takie rozwiązanie nie dosyć że byłoby opóźniane przez to że jest to maszyna wirtualna i transfer usb. Jeśli ma już być ograniczone przez USB wolałbym żeby chociaż wykorzystywało natywnie sprzęt.

  2. Nadal to i tak wirtualna maszyna.

  3. To rozwiązanie niezbyt. Wine obsłuży .net framework 4 + VS 2010?

  4. Mam ten link w zakładkach i będę próbował po pracy :wink: nie leniuchuje i też szukam rozwiązań :wink:

A co do postu wyżej to ja najchętniej bym wyłączył dysk twardy wewnętrzny na czas użytkowania. I do tego właśnie przydałby się dostęp do biosu a czy go mam muszę później sprawdzić. Może rozwiązanie trochę uciążliwe ale jak dla mnie było by ok. Wchodzę w bios, wyłączam dysk, odpalam swoje z usb. Po wszystkim włączam dysk w biosie. Szkoda tylko że mój dysk nie ma Esaty.

mmm

najlepiej jest tak jak napisałeś

jest jeszcze 1 możliwość ale mogą być błędy po tym

możesz wyłączyć ten dysk spod systemu w menadżerze urządzeń