Czytałem sobie ostatnio o instalatorach MSI, bo wersje portable aplikacji są bardzo niewygodne. Przeczytałem, że proces deinstalacji w ten sposób zainstalowanego oprogramowanie nie pozostawia w systemie śladów. Chciałbym się spytać, dlaczego na stronach oprogramowania wszędzie widoczne są instalatory EXE, a MSI - chodź w większości przypadków dostępne, są niewidoczne i trzeba je sobie wygooglować.
Msi ma wiele ograniczeń, w exe może być cokolwiek. Chcąc robić autorski instalator będzie to exe. Poza tym wiele popularnych aplikacji do robienia instalatorów jak np. Nullsoft Installer tworzy exe.
To też nie jest tak, że msi wszystko usuwa. Dotyczy to tylko plików utworzonych podczas instalacji, nie tych podczas działania programu (roboczych).
I jeszcze znany program InstallShield też tworzy pliki *exe. Programów z rozszerzeniem *msi jest bardzo mało. Bardziej znane są *exe.