Mam internet od lokalnego dostawcy. Komputer idzie mi po kablu, a inne urządzenia przez wifi. Komórki, tv i laptop chodzące przez wifi nie mają problemów, ale komputer idący po kablu już ma. Non stop internet się włącza i wyłącza. Wydaje mi się, że częstotliwość odłączania się internetu jest zależna od tego jak bardzo go obciążam. Gdy sobie coś czytam wyłącza się rzadziej, a gdy ładuję filmiki to znacznie częściej, wyłączy się na 10 sekund, włączy na sekundę i znów wyłączy na 10 sekund. W krytycznych momentach to czerwony krzyżyk zmieni się na żółty ostrzegawczy znak i już nawet się nie włączy ten internet tylko z powrotem czerwony krzyżyk z żółtym znakiem na przemian. Skoro przez wifi wszystko ok, a internet tam idzie od tego samego operatora to pewnie wina w moim kompie. Rok temu miałem ten sam problem ciągnął się miesiącami, prawdopodobnie (bo nie pamiętam ) naprawił mi go wezwany technik, niestety nie wiem jak. Z pewnością mi nic nie wymieniał, kartę sieciową (Killer E2200 Gigabit Ethernet Controller) mam dalej taką samą jak wtedy. Nic nie grzebałem w ustawieniach, z dnia na dzień przestało poprawnie działać samo od siebie. Sterowniki reinstalowane i aktualne. Wydaje mi się, że technik jak przychodził to uruchamiał jakąś czarną planszę z komendami i coś tam wpisywał. Dam radę to sam naprawić z Waszą pomocą czy muszę go znów wzywać?