Od wczoraj zmagam się z problemem, z którym do tej pory nie miałem do czynienia. Używam Xubuntu 14.04 LTS. Z netem łączę się przez kabel (router TP-Link TD-W8961ND, karta to jakiś Realtek). Po uruchomieniu systemu internet działa bez najmniejszych problemów tylko przez kilka minut. Po tym czasie nagle beż żadnych komunikatów internet staje (zamarza) w całym systemie. Strony ładują się w nieskończoność, programy plują błędami o braku połączenia z siecią. Pomaga jedynie restart połączenia poprzez aplet Xfce, gdzie rozłączams woje połączenie i podłączam na nowo. Pomaga to tylko na parę minut.
Router w tym czasie działa bez zarzutu, co więcej w czasie “awarii” na Xubuntu, net dalej śmiga bez problemu przez Wi-Fi (inni korzystają).
Co się mogło stać? Bardzo proszę o pomoc w zdiagnozowaniu problemu
Nic nie ustawiam ręcznie, więc raczej pobiera się automatycznie. Dostawca to (o zgrozo) Orange Neostrada.
Dodam, że w czasie awarii nie jestem w stanie nawet zalogować się do routera. 192.168.1.1 też mi nie odpowiada do czasu, aż zrobię restart połączenia w systemie.
Nie masz przypadkiem jednocześnie połączenia na kablu i WiFi? Jeśli tak, to wyłącz WiFi, bo dwie karty sieciowe nie mogą być w tej samej sieci i widocznie system na jednej odrzuca połączenie. Jeśli masz połączenie tylko na kablu, sprawdź kabel czy nie jest uszkodzony, czy końcówki są dobrze zarobione, a także przełącz kabel do innego portu w ruterze, być może jest spalony lub wyłamane piny.
Uruchom terminal i pokaż wyniki poniższych poleceń przed i po awarii.
roobal proszę, wykonałem te polecenia w czasie, kiedy internet stanął, lecz wywołanie Twoich komend spowodowało, że internet “ożył” bez żadnej ingerencji z mojej strony:
Wygląda na to, że w systemie jest okej i problem może leżeć w konfiguracji routera. Zresetuj router do ustawień fabrycznych, skonfiguruj na nowo i zobacz czy problem nadal występuje.