Witam!
Mam pewien problem, otóż nagle, Internet na ‘siódemce’ zaczął mi okropnie przymulać. Działał do tej pory cały czas normalnie, dziś odszedłem od kompa na jakieś 30min, po powrocie nie dało się korzystać z neta. Ani wifi, ani kabel (na drugim kompie z tego samego routera śmiga elegancko). Ping jest na poziomie 500-3000ms (sprawdzany w konsoli systemowej zazwyczaj co ok. 5-10 łapie, reszta to: ‘upłynął czas oczekiwania’), a prędkość Internetu mierzona różnymi metodami ok. 50kbps. Nawet z komunikatora nie można normalnie korzystać, bo co chwilę wywala. Skanowałem system Avastem oraz Malwarbyte’s Anti-Malware, żaden nic nie wykrył. Nie mam zielonego pojęcia co to może być, ani jak to naprawić. Czy ktoś coś da radę poradzić?
Pozdrawiam!!