Witajcie. Dawno mnie tu nie było, miło wrócić. Jednakże przejdźmy do rzeczy. Z racji, że w moim mieszkaniu dostawcą usługi Internet jest tylko i wyłącznie (NIE POLECAM!) firma Netia jestem skazany na ich świadczenie. Od jakiegoś czasu net leci do mnie po vDSLu na ich routerze Technicolor TG589vn Annex-A, aczkolwiek linia Netii miedziana. Wszystko działało sprawnie, choć nie do końca zgodnie z umową, bo upload, na którym najbardziej mi zależy miał wynosić 4 Mbps, a wynosił 1,5 - wielki technik Netii aka. monter zawołany do domu w celu wyjaśnienia takiej sytuacji stwierdził, że niemożliwa jest taka prędkość wysyłania. Wyśmiałem go, ale z tymi idiotami już mi się nie chciało walczyć.
Wybaczcie ten przydługawy wstęp. W czwartek nastąpiła awaria portu na centrali, który po długich perypetiach został wymieniony (konsultant telefoniczny stwierdził, że router jest zepsuty hahaha, musiałem go przekonywać, że to po ich stronie leży wina, a nie rojtera :D) i o dziwo prędkość uploadu magicznie zwiększyła się z 1,5 do “niemożliwych” 4 Mbitów. Natomiast (i tutaj sedno sprawy) następuje po wymianie tego portu bardzo dziwnie, nigdy napotkane przeze mnie zjawisko. Kiedy włączam upload jakiegoś filmiku na YouTube automatycznie strony internetowe się nie ładują lub ładują bardzo wolno - objaw jak przy rozłączeniu z DNSami, bowiem np. talk otwarty w przeglądarce czy AQQ działają. I teraz moje pytanie brzmi - What the hell? Dodam jeszcze, że ta sytuacja w sposób drastyczny objawia się przy YouTube, natomiast kiedy wrzucam coś np. na speedyshare to strony również ładują się wolniej. Czy problem (występuje na obu komputerach w sieci) leży po stronie routera?
Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.
