Jestem posiadaczem telefonu BlackBerry Dtek60 który pracuje pod kontrolą systemu Android 6.0.1 i chciałbym się podzielić następującym spostrzeżeniem - aplikacja YouTube mimo wyłączenia dostępu do mikrofonu i pozostałych funkcji i tak uzyskuje dostęp do mikrofonu.
Aplikacja Google uzyskuje dostęp do mikrofonu i lokalizacji mimo że posiada wyłączony dostęp. Smartfon BlackBerry posiada fabrycznie wgrany program Dtek do monitorowania uprawnień aplikacji i uważam że jest to wiarygodna aplikacja. Np. Program Shazam do rozpoznawania muzyki użyłem 4 razy i aplikacja Dtek to potwierdza że Shazam skorzystał z dostępu do mikrofonu 4 razy. Co ciekawe siostra posiada smartfon Blackberry Priv i w jej przypadku YouTube nie korzysta z dostępu do mikrofonu. Nigdy nie korzystałem z asystenta głosowego google i jest on wyłączony.
Co w tym dziwnego?
Aplikacje od Google mają God Mode
w smartfonie.
Target API
(tych apek) jest zrobione pod nowsze systemy Android, a na starszych uprawnienia dla takich aplikacji działają jak działają, czyli w ogóle lub w bardzo ograniczonym zakresie.
Jak masz jakieś aplikacje typu Instagram, Messenger, Facebook, WhatsApp to jest podobnie i do tego ciągłe profilowanie.
Shazam (Apple) to w ogóle ewenement od momentu włączenia potrafi nasłuchiwać mikrofonu. (wszystkie opcje auto-shazam itp. wyłączone)
Jak chcesz mieć względnie „prywanie” to Android (deGoogled) bez usług Google z aplikacjami niezależnymi od GSF bez trackerów.
Jakimś rozwiązaniem jest też smartfon z Linux np. PinePhone, chociaż w obecnej postaci powiedzmy, że trzeba się nieźle zawziąć, aby z tego korzystać.