kiedyś u mnie łańcuszki były plagą ;] teraz znajomi się opanowali a od nieznajomych mało wiadomości dostaję (nie wpisujesz do katalogu publicznego żadnej miejscowości i masz obcych z głowy :D) dobrym sposobem na odczepne dla takiej osoby, która wysyła łańcuszki jest wysłanie czegoś takiego, co ja sama również praktykuję :
kiedyś to od kogoś dostałam i mi się spodobało a tak btw, to patrzę że twórcy łańcuszków mają coraz większą fantazję, za dużo kreskówek?
Jak do mnie przychodzi jakiś łańcuszek, to zazwyczaj coś odpisuję. Zawsze coś innego, bo nigdy nie pamiętam co pisałem poprzednio, a nie chce mi się kopiować z archiwum, czy przygotować sobie w pliku na taką ewentualność.
Mniej więcej jest tak:
***********, nie masz kogo denerwować? Nie rozsyłaj tych bezsensownych, irytujących i beznadziejnych łańcuszków, bo nikt i tak w to nie wierzy, a sam z siebie robisz********. Przecież to jest skrajny *******, tak się bawić, w takie bzdury. Tak więc, jeżeli chcesz, żebym nie przyszedł w nocy i Cię nie zabił, przypadkiem, w napadzie nieobliczalnej złości, gdy następnym razem przeczytam jakiś******* łańcuszek, to pilnuj tego co do kogo wysyłasz, bo nie wiesz z kim tańczysz i który kawałek. Adieu.
Proszę pilnować języka, następnej prośby nie będzie, Joan
jak ktoś maniakalnie wysyła łańcuszki to ma takie groźby gdzieś, bo czesto je chyba dostaje ;] zazwyczaj pewnie ich nawet nie czyta. ale inny łańcuszek przeczyta na pewno i myślę, że prędzej da mu coś do myślenia niż groźba która może się stać zachętą do wysłania większej ilości łańcuszków :lol:
On nie jest złośliwy, _mona , nawet nie pomyślał o nabijaniu postów, nie wymyśla tych głupot po to, żeby uchodziły za śmieszne, to jest irytujący dzieciak, gówniaż, który dostał necik do ręki i nie do końca jeszcze poznał zasady tutaj funkcjonujące. Ale muszę przyznać, że taki koński penis (o którym była mowa w innym temacie, koleś twardogłowy polecił go na urodzinowy prezent dla jakiejś dziewczyny), to by go nauczył pokory, jak myslisz, _mona?
A co do łańcuszków, to ogólnie są wkurzające, ale tak rzadko mi się to zdarza, że dostaję (bo wytępiłem!), że nie ma to dla mnie większego znaczenia.