J. Angielski...Dość nietypowa sprawa!

Siemanko…

Jestem w 2kl. Gimnazjum, jestem w zaawansowanej grupie j.Angielskiego…

Ale nie idzie mi z nim dobrze… zresztą z mojej grupy… nie tylko mnie, pani z angielskiego…przeprowadza mniej więcej tak lekcje:

Czytamy tekst z podręcznika… potem go analizujemy…(nie zawsze nadążamy…) poźniej robimy ćwiczenia pod tekstem… a na końcu Ćwiczenia w Z.ćw… Jest taki problem że połowe rozumiem a połowe nie (jak już wcześniej podkreślałem to nie tylko mój problem) Więc wiadomo… test pewnie będzie i jak nie wiem o co chodzi to się sam poucze z podręcznika, no właśnie tylko że w podręczniku jest mało przykładów… i nie wiem za bardzo o co biega w danym temacie, być może to dziwna sprawa… i możecie pomyśleć… (co za idiota… zamiast pisać mógłby się pouczyć) ale naprawde…niewiem jakby to powiedziec od czego zacząć… więc może znacie jakies programy albo macie jakiś pomysł żeby jakos sie poduczyc z tych tematów… bo słabej oceny niechce miec, szukałem w internecie ale to nie są te tematy które mam w książce.

to pewnie będzie bardzo trudne zadanie i wiele osób mnie nie zrozumie ale proszę jednak o odrobinę wyrozumiałości

POZDRAWIAM

Są repetytoria dla gimnazjalistów z różnych przedmiotów w tym także z angielskiego. Za ok 20 złotych powinieneś już coś znaleźć.

Korepetycje i nic innego w Twoim przypadku lub po prostu znajdź osobę, która się dobrze czuje z Angielskiego i poproś o małą pomoc, wytłumaczenie niektórych rzeczy, zrobienie kilku ćwiczeń wspólnie - zazwyczaj wystarczy, a dalej już idzie z górki.

Za bardzo już nie pamiętam gimnazjum, do tego u mnie nie było dzielenia na grupy bardziej i mniej zaawansowane, ale z tego co pamiętam, to ćwiczenia były raczej schematyczne, wystarczyło znać podstawy z danego tematu/działu i jakoś szło dalej.

btw. Z czym masz problem? Co teraz robicie?

Popraw posta, bo naprawdę ciężko się to czyta.

Napisz jakie masz te tematy. Co przerabacie.

Jak możesz to wrzuć skany książki, zeszytku ćwiczeń i powiedz czego dokładnie nie rozumiesz.

Jak nie program, to może my Ci jakoś pomożemy.

Ale nie licz na to że dostaniesz gotowe rozwiązanie. Ja jestem za tym, żeby dawać wędke a nie rybę jeśli wiesz o co chodzi :wink:

Chyba wszędzie mniej więcej tak wyglądają lekcje angielskiego: tekst i ćwiczenia - połowa rozumie, połowa udaje że rozumie - normalka. Zainwestuj w korepetycje - j. angielski na pewno Ci się przyda w życiu (choćby do czytania internetu - po polsku za dużo nie ma) i lepiej się do niego przyłożyć. No i słówka trzeba kuć - jeśli nie rozumiesz tekstu, który przerabiacie, to wiadomo, że z ćwiczeniami do tekstu też będzie problem. Dobra rada - znajdź w necie jakiś zestaw słówek do nauki i ucz się na własną rękę powiedzny 10 słówek dziennie - szkoła za Ciebie tego nie zrobi.

Jeśli chodzi o słówka to możesz zapisać się na coś takiego

W wielu szkołach tak się właśnie odbywają lekcje j. angielskiego, niestety… nie myślałeś o jakiejś szkole językowej może?? Poza tym, jak już inni prosili podaj, jaką masz książkę do angielskiego. Być może wtedy będę mogła ci jakoś pomóc…