Rożni się od Ccleanera tym, ze w rejestrze wykrywa więcej zbędnych wpisów, złych deinstalatorów, a co najważniejsze, usuwa zbędne ścieżki po dawno usuniętych programach. JetClean tworzy logi, a także ma opcję portable, którą można trzymać na D. W Ccleanerze w autostart, zaplanowane zadania, wystarczy wyłączyć log JetCleac, ale nie usuwać. Jest super. Działa na moim laptopie na win7 i poczciwym XP. Odkurzacz trzepie po aktualizacjach, zaś JetClean i Ccleaner, po każdym odinstalowaniu czegoś, albo, gdy widzę, że film mi się wolniej buforuje. Cóż, w opcje można odznaczać, jak czyszczenie RAM. Nie wnikam w to, co usuwa JetClean, bo od roku naprawdę się stara i nie psuje systemów. Czasem się przyglądam.
Druga sprawa, to, że po formacie tracisz programy instalowane na inny dysku, a nigdy nie wiesz, czy prąd wyłącza w trakcie i system trzeba reanimować, a nie stracić danych. Odpukać.
Na dysku C w common files programy umieszczają współdzielone pliki. Działanie takiego finereadera potrzebuje wielu bibliotek DLL, także wiele współdzieli z innymi aplikacjami. Weź pod uwagę też pakiet biurowy, dostęp do grafiki w systemie itd. To program kobyła mieli systemem. Gry są na GB-ty, więc, gdy procesor wytrzyma i grafika, to instaluje się na drugim dysku. Ale mocny musi być komputer. System tworzy też wiele plików tymczasowych. Żeby windowsowi ulżyć, albo korzystamy z kilku lekkich programów, odpowiedników dużego, lub portable na D. Jak zrobić portable z programu instalacyjnego? To proste. Poczytaj w necie. Programy portable uruchamiają się w windows przez portable device, jakby w emulatorze. Pewnie, że w settings powstanie folder, ale to kilobajty. Np. gra pc portable zapisuje się w katalogu w folderze tej gry, na D. Normalnie program na C jest porozrzucany. Portable ma plik wsadowy z sytemu, plik z ustawieniami konfiguracyjnymi, oraz exe i folder zapisu.