Jak odróżnić w laptopie zepsutą świetlówkę od uszkodzonego inwertera?

Po włączeniu laptopa (Acer Aspire 3693WLMi) przez jakiś czas obraz wyświetlany jest na ekranie dobrze, ale po kilku-, kilkunastu minutach (a czasem po kilku godzinach) ekran gaśnie i to co jest na nim słabo widać po podświetleniu monitora od zewnątrz np. latarką. Tak się dzieje od wczoraj. Wcześniej pojawiało się wyraźne migotanie matrycy (najlepiej widoczne na białym tle), teraz też w czasie, gdy ekran dobrze wyświetla, niekiedy migocze. Jakichś przebarwień nie zauważyłem. Czy te objawy wskazują na uszkodzoną świetlówkę czy inwerter? Są jakieś wskaźniki, na podstawie których można wskazać na pierwszą lub drugą przyczynę, bez dokonywania pomiarów napięcia na inwerterze i w ogóle rozkręcania laptopa? Chciałbym to wiedzieć, zanim oddam laptopa do serwisu.

Bardzo proszę o pomoc.

Jak by to była świetlówka (btw masz pewność że to świetlówka a nie podświetlanie LEDowe?) to matryca raczej wcale nie była podświetlona. IMHO to raczej uszkodzenie zasilania podświetlania matrycy.

Stawiałbym na inwerter, podświetlanie masz od dołu i z góry. Mniej prawdopodobne jest, aby od razu siadało z obu stron.