Jak podzielić dysk 400 GB?

Wiesz co @technik_elektro, jest wiele “szkół” jak radzić sobie z kompem i jak go konfigurować, każdy ma swój na to gorszy, bądź lepszy sposób, myślałem że na forach toczą się inteligentne konwersacje, myliłem się… Będę mądrzejszy i po prostu dam sobie spokój, mam dziś dobry dzień i nie będę sobie go psuł durnymi sprzeczkami z człowiekiem który pozjadał wszystkie rozumy (ze śmietników) [przykład: cyt:“proponuję 160gb - C”] :wink:

To moze ja napisze jak mam u siebie podzielone :slight_smile:

Dysk 500GB (fizycznie 465GB)

C: - 25GB (Sys)

D: - 30GB (Sys2)

E: - 150GB (Instalacje) - Miejsce na instalki (gier,programów),

F: - 200GB (Multimedia) - Filmy,Muzyka,Obrazy (Tapety), Grafika

G: - 60GB (Programy) - Programy (instalatory), Dokumenty, Zapas C

Pliku wymiany nie potrzebuje bo mam na to pen drive ReadyBoost

C(system) - 15-20GB

D(partycja recovery) - 2GB

E(filmy, muzyka, itp.) - 120GB

F(gry) - 180GB

G(Programy, grafika, itp.) - 60GB

A słyszałeś o “zaplanowanych zadaniach” w systemie Windows ? bo instalować kolejne progsy każdy głupi potrafi…

dziwne pytania zadajesz, defragmentator/indeksowanie jest takim zadaniem które uaktywnia się w tle podczas np. bezczynności systemu.

i tu się mylisz ale któż jest nieomylny - więc wybaczam.

od siebie dodam że zarządzam tylko w domu pojemnościami powyżej 1TB i jakoś nie mam problemów z wydajnością czy też partycjonowaniem, napiszę więcej nawet wiem jak podzielić taki dysk by uzyskać maksymalną możliwą wydajność - tylko po co ?? i tak efektów tych zabiegów nie widać. co do możliwości utraty danych w przypadku np 1-2 partycji nie jest to dla mnie problem - rozwiązuję takie problemy bez utraty danych - wręcz je odzyskuje-wielu ludziom.

no to ja już kapuję, są dwie możliwości, albo jesteś prezesem dużej Firmy informatycznej o zasięgu globalnym, albo Rosyjskim bohaterem :mrgreen:

P.S.

Szkoda że wcześniej nie zauważyłem że z wARSZAWY jesteś, bo bym w ogóle nie dyskutował, no i jeszcze jedno … nie jest ci wstyd przyznawać się do tego ???

wątpię abyś coś kapował, twoje pseudo cięte riposty może znalazły by poklask na łamach znanej acz niezbyt lubianej stacji radiowej rodem z Torunia. takie porównania nie tylko świadczą o słabej wiedzy zasadniczej ale i o braku racjonalnych argumentów, wspomniany poklask uzyskasz w wąskiej grupie społecznej której możliwości prowadzenia merytorycznej dyskusji są znikome, ba napiszę więcej, klapki na oczach i zadufanie w sobie to nie są cechy godne pochwały.

tutaj dałeś wyraz wyjątkowego zakompleksienia na tle Stolicy.

wstyd mi jest za takich jak ty który siebie stawia na piedestał, wywyższa się ponad innych. i jeszcze daje upust swoim kompleksom na łamach forum publicznego.

jako, że dyskusja nic nie wnosi do tematu to ją w tym momencie ucinam

pozdrawiam wszystkich.

na szczęście nie mojej :smiley:

Berlin jest chyba twoją stolicą :stuck_out_tongue:

@ syntax_error

Nie wiem czy wiesz, ale partycja na plik wymiany nie zdaje kompletnie egzaminu jeśli się ma 2GB ram i dobry sprzęt. Miało to sens za czasów, kiedy XP wchodził na rynek i tak do 2 lat wstecz. Po co marnować 2GB miejsca do tego pod FAT32, które i tak nie podnosi wydajności działania systemu przy obecnych konfiguracjach komputerów? Plik wymiany musiałby być na drugim fizycznym, a nie logicznym dysku, abyś cokolwiek odczuł. Na swoim starszym komputerze, od kiedy dołożyłem 512MB nie czuję żadnej różnicy w wydajności. Sprawdziłem przywracając plik wymiany na C: . Wiem, że plik wymiany lepiej pracuje na FAT32 niż NTFS, ale to już nie czasy Pentium III czy Pentium4. Mamy od tego DDR i dwukanałowe pamięci.

Odnośnie porozrzucania danych. Myślę, że niewiele osób ma na dysku C: tylko i wyłącznie sam system, bez Documents &Settings i Program Files. Czy ta operacja zamula mi bardziej działanie aplikacji? Nie sądzę. W każdym razie nie muszę się martwić, że w momencie awarii systemu tracę wszystkie ustawienia.

Podział dysku na partycje zależy od tego, co kto robi. I tak więcej jak 4 pod Windows XP nie da się zrobić, chyba że dodamy partycje unixowe, wtedy włączamy wybraną przez siebie dystrybucję Linuksa i mamy zamiast czterech minimum 7. :smiley:

Na partycję C: trzeba przeznaczyć 40GB. Przy Windows XP wystarczy 15GB jeśli ma się na niej sam goły system, tak jak u mnie lub 20-30GB przy układzie tradycyjnym (system+ustawienia+Program Files. Większa partycja nie ma sensu. 40GB to pod kątem Windows Vista. Po prostu sama Vista potrzebuje do 30GB, aby “dobrze” działać a Service Pack ją jeszcze powiększa.

Dalszy podział to już, co kto lubi. Jedna partycja na gry i programy. Następna na różne rzeczy (zdjęcia, muzyka). Ostatnia, największa to filmy i magazyn.

bo operacje na tablicy alokacji plików wykonuje się szybciej niż na ntfs - choć tutaj bryluje fat16. prędkość odwołania do fat jest najkrótsza.

bzdury

Napisałem, że pod FAT32 jest szybciej. A jaką partycję zrobisz pod FAT16, skoro plik wymiany to max dwukrotność pamięci operacyjnej, by był efekt?

Tylko czy to ma sens przy obecnej wydajności typowego komputera? Mając na pokładzie 2GB ramu? Marnowanie miejsca.

Może ja się nie znam, ale pod Partition Magic więcej jak 4 nie zrobisz. Nawet pod systemowym też nie. Mam na myśli cały czas Windows XP.

rzecz w tym żeby napisać dlaczego :-).

zaleca się 1,5-2x pamięci operacyjnej ale nie jest to wymóg konieczny.

ma czy nie xp/vista korzysta z pliku wymiany.

tak jest lub mylisz pojęcia.

w kontekście partycji podstawowych to prawda dlatego tworzysz partycję rozszerzoną a w niej kilka dysków logicznych (ograniczeniem jest liczba literek :P).

system nie ma tu właściwie znaczenia fdiskiem zrobisz max 1dną partycję podstawową to samo instalatorami xp/vista.

Miałem na końcu języka, że tak powiem, to nt alokacji tablicy plików.

Właśnie, wymóg nie jest konieczny, bo nie ma różnicy powyżej pewnej wartości, a nie zrobisz 3 GB partycji na plik wymiany pod FAT, bo się nie da.

U mnie pod XP plik wymiany ma 1,920MB, akurat na starszym komputerze. I naprawdę to, czy on był na C:\ pod NTFS, czy teraz pod FAT32 na D:\ nierobi różnicy.

Nie kwestionuję potrzeby pliku wymiany, tylko przydzielania oddzielnej partycji, które nie przynosi efektu, przynajmniej na moim komputerze.

Nie siedzę na co dzień w tych tematach, więc raczej to drugie. Bo pojęcie mam,a jak powszechnie wiadomo, rzadko używana rzecz może zanikać :smiley:

Być może robiłem coś nie tak w PM.

masz rację.

forma optymalizacji niezauważalnej to tak jak jest z ustawieniem czyszczenia pliku wymiany przy zamykaniu systemu.

Wiem o tym doskonale, w moim przypadku dodatkowa partycja (między innymi na plik wymiany) służy po to, aby nie fragmentowała mi się partycja z systemem tak bardzo, po tych zabiegach mam spokój z tym zjawiskiem na o wiele większy okres czasu. :wink:

Nawet gdy jest wyłączony :wink: Korzystanie z pliku wymiany miało sens gdy ilość zainstalowanego RAMu nie przekraczała 256,512MB (nie mówiąc już o wcześniejszych czasach). Od 2 lat mam 1,5GB, wyłączony plik wymiany i praktycznie tylko kilka razy przez ten okres system krzyknął mi, że brakuje mu pamięci.

Co do głównego pytania to przyłączam się do zdania, że w większości przypadków najbardziej racjonalny podział na dwie partycje - 20-30GB na system i najczęściej używane programy, pozostała część na resztę. Systemowa partycja nie za duża, żeby wygonie było zrobić jej obraz. Wcześniej kombinowałem z dużą ilością partycji, każda do czegoś innego, ale zwykle kończyło się na tym, że jak zaczynało brakować miejsca to tylko traciłem czas na przegrywanie danych z jednej na drugą.

nie masz do końca racji, choć z jednej strony w XP poniekąd tak jest w Viście już nie, przykład przy 1GB Vista korzysta z 1GB z zarezerwowanego miejsca przeznaczonego na plik wymiany. pewnie ma to związek ze znacznie większym zużyciem tej pamięci przez owy system. a zatem wyłączenie jej nawet przy 2GB może spowodować spowolnienie pracy komputera.

pisałeś sporo o swojej znajomości systemów operacyjnych a takie gafy popełniasz, w systemach xp/vista są 2 rodzaje plików wymiany : statyczny i dynamiczny. statyczny kontrolowany przez użytkownika mający stałą nie zmieniającą rozmiarów wartość (nie ulega fragmentacji podczas pracy) lub dynamiczny - kontrolowany przez system, zmienia swoje położenie oraz rozmiar w zależności od aktualnych zapotrzebowań.

idąc takim torem rozumowania wypadałoby jeszcze stworzyć kolejną partycję na cache przeglądarki i temp-y. :wink:

Fakt, Visty nie używałem, rzeczywiście 1,5GB może być mało. Co do XP to wyłączenie pliku wymiany zawsze powoduje przyspieszenie pracy, co najwyżej pojawi się komunikat o braku pamięci. Nawet przy 2GB system niepotrzebnie zamiast używać pamięci fizycznej zapisuje plik wymiany na dysku.

PS. Może mi ktoś powiedzieć dlaczego żle mi działa cytowanie na tym forum?

Pomyślałem również o Temp-ach i Cache FFoxa z którego korzystam :wink: