Jak "poradzić" sobie z uciążliwym przełożonym ?:(

Witam,

mam pytanie - jak poradzić sobie z uciążliwym przełożonym?.

Mianowicie chodzi o to że osoba ta jest asystentką kierownika- zachowuje się jak by była królem w swoim królestwie. Mianowicie wydziera się bez powodu,zwraca uwagi powiedzmy “nie n a miejscu” przy wszystkich osobach pracujących.

Widać,że się wyraźnie uwzięła…a ja już nie mam sił że tak powiem…

Macie jakieś pomysły jak sobie poradzić z taką osobą? czy to “walka” Dawida z Goliatem?

Dodam że ta osoba nie ma nawet matury…ja mam…to powiedziała…no i już nie powiem co by nie obrażać tych którzy taką maturę mają oraz studentów…

Dzięki za pomoc

Jak jest asystentka kierownika to pewnie ma znim “większy układ” dużo nie zdziałasz,chyba ze kierownik znajdzie sobie inna kobiete

jak sobie poradzić? odpłacaj jej tym samym, oczywiście w formie żartów

Po prostu ją ignoruj, tak jak kiedy mama mówi żebyś wyniósł śmieci, wiadomo jak się wtedy wkurza :smiley:

Zignoruj i tyle :wink: Najlepsze rozwiązanie skakać nie ma co wiesz sam jakie są układy…

próbowałem już ignorować no ale się nie da ;/

Ona tak hmm zaczepia specjalnie…

I czego nie zrobisz -robisz to źle

Takie jej zachowanie jest karalne i ma nawet nazwę: " mobbing" http://pl.wikipedia.org/wiki/Mobbing

Są w sieci specjalistyczne fora dla osób, które ucierpiały z tego powodu, proponuję abyś udał się na taką stronkę i tam zasięgnął precyzyjnej porady.

Najlepiej udokumentować wyczyny tej Pani (dyktafon, mini kamerka) i są odpowiednie instytucje do tego żeby utrzeć jej nosa.

no myślę że mobbing będzie tu poprawnym określeniem,dzięki

Jutro jej powiem,że jeżeli nadal tak pójdzie to podejmę odpowiednie kroki,mianowicie odszukałem :

Art. 943. § 1.§ 2. § 3. z kodeksu pracy :slight_smile:

Dzięki

I bardzo dobrze.

Pokaż jej, że masz od niej większą inteligencję i umiesz z niej w odpowiedni sposób korzystać.

PS. A poprzednikom w tym wątku życzę, żeby też na takiego przełożonego trafili i wtedy “podwinęli ogon” :wink:

Lepiej zdobądz jakieś dowody zanim jej to powiesz - dasz radę trochę wytrzymać, a ona ci życia nie uprzykrzy że coś insynuujesz :slight_smile:

Swoją drogą jak wygląda u was hierarchia w firmie? Kim ty jesteś że pod nią podlegasz?

Albo ignoruj to, ale uznaj to za mobbing.

Anonimowo zadzwoń do Państwowej Inspekcji Pracy, powiedź im, że w firmie panuje terror i horror, że pracownicy są poniżani, a prezes się śmieje bo PIP może mu naskoczyć.

Inspektorzy pracy nie lubią być olewani i szybko zajmą się delikwentką i jej prezesem.

Jazda po ambicji to skuteczna broń.

Ja bym ją nagrał na dyktafon i zgłosił do odpowiednich instytucji, lub jak jesteś zawistna i najczęściej jej zachowanie odbija się na Tobie , to załóż jej sprawę z powóctwa cywilnego.

No dobra. Mobbing, prawa pracownicze, paragrafy …można sprawę wygrać, ale warto dodać iż często trzeba się potem pożegnać z robotą :stuck_out_tongue:

Życie nie jest tak różowe jak by się mogło wydawać.

Zazwyczaj takie akcje mają miejsce za wiedzą i przyzwoleniem szefa.

-więc co z tego, że sprawę się wygra …jak zaraz znajda pretekst do tego by Ciebie zwolnić …albo atmosfera zgęstnieje i tak Ci uprzykrzą życie, że sam się zwolnisz.

Niestety, ale takie są realia.

i wrzucą mu parę nagan za złe wykonywanie obowiązków, oczywiście wszystko zostanie wpisane do świadectwa pracy, no i zaczną się problemy, takie są realia

to co ja akurat napisałem to wynika z mojego doświadczenia, wszystkie sprawy o mobbing to świetnie wyglądają ale na papierze

co do dyktafonu to może być potem pozwany za nagrywanie bez zgody :confused:

Niestety ale tak już jest pozostaje albo sie jakos dogadać albo zmienić firme ew znosić to dalej … są jakieś inspekcje pracy i inne pseudoinstytucje ale to bedzie wygladalo tak że sprawe możesz wygrać a przy najbliższej okazji np redukcji etatów bedziesz pierwszy do wylotu.